Koncert z dzieckiem? Idziemy!
Jeden
z naszych ulubionych wykonawców, na którego koncerty chodziliśmy
regularnie w naszym mieście (a czasem nawet na jeden za drugim przy
okazji juwenaliów w Poznaniu i Szczecinie). No właśnie, chodziliśmy...
Dlaczego przez ostatnie 5 lat się nie wybieraliśmy?
Koncerty i dzieci
Zawsze czułam taka nutkę... "A chodźmy", ale jednak... Małe dzieci, porody... Te koncerty premierowe płyt zawsze zimą...
Może prędzej wybralibyśmy się na jakiś plenerowy, ale akurat juwenalia mało dzieciowe...
No to tak siedzieliśmy 5 lat bez wyjść. Tyle czasu minęło... Serio!
Tym
razem przesłuchaliśmy utwór promujący nową płytę i właściwie w dniu,
kiedy pojawiły się bilety, kupiliśmy je, postanawiając - Hanka idzie z
nami!
Dziecko na koncercie? Tylko bezpiecznie!
Przygotowanie do wyjścia na koncert z maluchem
Oczywiście,
na koncertach jest głośno, i nawet niekoniecznie ma znaczenie, że
wybieraliśmy się na koncert hip-hop'owy. Wiedzieliśmy, że musimy się
odpowiednio przygotować.
To, że my to ogarniemy, wiedzieliśmy od razu. Gdy ma się już trójkę dzieci, wyjście z jednym, to pikuś ;)
Po pierwsze - poczucie bezpieczeństwa
Od
tego zaczęliśmy. W grę wchodziła chusta lub nosidło. Tym razem, z racji
wygody i uniwersalności, wybraliśmy nosidło (regulowane nosidło LennyUp), które dopasowaliśmy idealnie pod Hankę. Miała odpowiedni rozstaw nóżek i
wysokość panela nosidła, dzięki czemu była świetnie otulona i mogła
czuć się bezpiecznie.
Na takie imprezy warto, by
dzieci mieć z przodu. Mamy wtedy większą kontrolę nad tym, by nikt
przypadkiem nie wpadł na maluszka i nie zrobił mu krzywy. Wiemy, że
noszenie z przodu jest mniej wygodne, ale nasze nosidło ma opcję
skrzyżowania pasów naramiennych, co okazało się opcją idealną.
Bezpieczeństwo słuchu - słuchawki i maluszek na koncercie
Ze
słuchem nie ma żartów. Dorosły wychodzi czasem z szumem w uszach. Co
jest rozwiązaniem? Słuchawki zabezpieczające przed hałasem.
Mamy takie słuchawki, specjalnie przygotowane dla maluszków, na elastycznej opasce.
Dzięki nim, Hanka zasnęła już przy pierwszym utworze, a potem ubujana, otulona spokojnie przespała 1.5h koncertu...
Ba! Przespała też ubieranie, przełożenie do fotelika, jazdę do domu i zaniesienie do łóżka... Spisała się na medal!!
Koncerty i dzieci - tak czy nie?
Zadowoleni
rodzice, to szczęśliwe dzieci. Warto więc sobie czasem urządzić
odrobinę rozrywki. Hania w domu raczej nie wytrzymała by beze mnie tak
spokojnie, jak spędziła czas na koncercie. Koncert miał szeroki przekrój
widzów, osobiście zauważyłam ludzi w wieku 9-50 lat około, plus nasza
roczna Hanka. Było świetnie!
My mieliśmy swoją randkę, starszaki wieczór filmowy z opiekunką, a Hanka miłe tulenie ;)
0 komentarze :
Publikowanie komentarza
Każdy komentarz, like, plusik czy udostępnienie, to dla mnie motor do dalszej pracy nad blogiem i postami. Więc? Udostępnij, skomentuj, polub, jeśli uważasz, ze warto było tu zajrzeć :-)