Fotelik samochodowy i kurtka, czyli jak wozimy dziecko w aucie zimą
Z resztą nie tylko dziecko! To, co pokażę w tym poście dotyczy wszystkich użytkowników samochodu, obojętnie, czy mają 2 miesiące czy 40 czy 80 lat.
Jak prawidłowo zapinać pasy samochodowe z czasie zimy i co zrobić z kurtką?
Kurtka w foteliku samochodowym
To nic dobrego. Puchata kurteczka, która otula nasze maluszki, może stać się dla nich śmiertelnym zagrożeniem. Nie wierzycie? To spójrzcie na moją fotorelację:
1. Zosia w kurtce, niezbyt grubej, puchatej. Zapięta, pasy dociągnięte. Wygląda dobrze?
2. Zosia bez doregulowania pasów, od razu po zdjęciu kurtki. Widzicie ile jest luzu? Pasy pomieszczą jeszcze misia i pewnie jeszcze jednego by zmieściły!
Co to oznacza? Luz, to miejsce, którędy nasze dziecko wypadnie z fotelika. Luz, to kolejna siła, kolejne szarpnięcie dla małego ciałka w razie wypadku. Luz, to zagrożenie!
3. Zosia w prawidłowo zapiętych pasach, po wyjęciu misia i innych przyborów - gotowa do jazdy. U nas na czas jazdy wybieramy KOCYK NA ZAPIĘTE I DOCIĄGNIĘTE PASY. Tylko tyle i aż tyle. A Misiu? Niech posiedzi obok...
Oczywiście, z maluszkami jest łatwiej - moim zdaniem. Pierwsze foteliki wyciągamy z auta bez problemu, a producenci oferują coraz więcej opcji śpiworków dla takich maluszków. Sami szukamy najlepszej opcji dla Hani na zimowe podróże. Pewne jest jednak, że ze szpitala nie wrócimy w kombinezonie :P
A kiedy jest bardzo zimno?
Kiedy jest bardzo zimno, to mamy kilka opcji.
- Pierwszą jest wcześniejsze nagrzanie auta - banalne i proste, jednak nie oszukujmy się - nie zawsze wykonalne. Nie wyobrażam sobie grzać auta przez 15 minut, aby przejechać 3 km do przedszkola.
- Ściągnięcie kurtki, zapięcie pasów i ubranie kurtki tył na przód. Dla mnie jednak wygodniejszą opcją są nasze kocyki. Dzieci uwielbiają :) Ale w awarii braku kocyka i taką opcje wykorzystujemy :)
- Ostatnią opcją jest rozpięcie kurtki. Jeśli kurtkę rozepniemy, zyskamy dobre kilka cm pasów, które będą lepiej przylegać co ciała dziecka. Kurtkę możemy potem zapiąć na pasach albo przykryć dziecko kocykiem z przodu. Dla mnie to najwygodniejsze i najprostsze rozwiązanie, które sama wykorzystuję na krótkich trasach, jak np nasze 3 minuty dojazdu do przedszkola.
Polecam też cienki dresik lub dresowy kombinezon, dla tych mniejszych dzieci - idealne rozwiązanie, by podczas ubierania, czy przekładania dziecka do chusty/nosidła "nie wiało po plecach".
Pamiętajcie, że kilka minut w zimnym aucie, to nie będzie powód zapalenia płuc, a wypadek w kurtce, będzie dla dziecka dużo bardziej niebezpieczny. Przygotujmy się dobrze do zimowych podróży, a nawet do kilkuminutowych przejażdżek.
To samo tyczy się dorosłych - przed podróżą ściągnij, rozepnij kurtkę!
Pamiętajcie - #KOCHAMZAPINAM - Zawsze wozimy bezpiecznie!
0 komentarze :
Publikowanie komentarza
Każdy komentarz, like, plusik czy udostępnienie, to dla mnie motor do dalszej pracy nad blogiem i postami. Więc? Udostępnij, skomentuj, polub, jeśli uważasz, ze warto było tu zajrzeć :-)