#7/52/2016 ząb, ortopeda i łóżko
Dziwnie się nam ułożyło, zupełnie inaczej niż planowaliśmy...
Zaplanowaną mieliśmy wizytę u ortopedy z Zosią. To było najważniejsze i tylko na to byłam zorganizowana. Jednak, przy okazji załatwiana spraw, we wtorek poszłam się zarejestrować na planowe usunięcie dolnej, zdrowej ósemki do chirurga stomatologicznego, a tam? Załatwili mi sprawę od ręki. Szybko i bezproblemowo, wszystko opiszę w oddzielnym poście (jeśli chcecie ;) )
Ale, problemy zaczęły się potem. Ostatni tydzień był dla mnie ciężki, bo ja, wykończona bólem, dzieci z lekkim katarem i mąż, którego "coś zaczynało brać"... Więc, nie ma za dużo zdjęć ;) Za to Tato naprawdę spisał się na medal.
To w takich momentach wychodzi, ile naprawdę Tato potrafi zrobić sam, jak dobrze rozumiemy się nawzajem <3
Ale, żeby już nie smęcić... Zdjęć mamy kilka, z dziecięcych tańców, bo przecież na nich nie mogła się moja niedyspozycja odbić :)
Na początek - łóżko :D Zosia takie łóżko sobie zbudowała :D. Łóżko, jako jedno ze słów kluczowych tego tygodnia, bo i moje najprzyjemniejsze miejsce ostatnich dni :D
0 komentarze :
Publikowanie komentarza
Każdy komentarz, like, plusik czy udostępnienie, to dla mnie motor do dalszej pracy nad blogiem i postami. Więc? Udostępnij, skomentuj, polub, jeśli uważasz, ze warto było tu zajrzeć :-)