Home
Archive for
listopada 2015
Nasze puzzle - nie tylko dla maluchów
Dziś kilka słów o czymś banalnym, choć niekoniecznie. Puzzli już trochę mamy. Drogich, tanich, papierowych i drewnianych. Dziś mały porównanie - plusy i minusy każdych naszych puzzli.
to chyba jedna z nielicznych prawdziwie ponadczasowych zabawek. Zosia bawi się puzzlami od około 16 miesiąca życia, a i niektórzy dorośli chętnie je układają. Ja w pewnym momencie byłam fanatyczką niemal, ale udało się bez leczenia uzależnienia :D (http://www.mandalawroc.pl/).
To nasze pierwsze puzzle. Kupione w Inter Marche za 12 zł.
Puzzle bardzo grube, malowane a nie obklejane (co doceniam szczególnie teraz, kiedy Szymek już jedne klocki dosłownie objadł z papieru o.O ). Troszkę niewygodne, zanim się rozruszały, bo dość ciężko wchodziły. Bardzo fajna drewniana podkładka do układania. Minus za brak obrazka do podejrzenia, choć nie było to nam bardzo potrzebne.
Na początku Zośka uczyła się je układać na pamięć. Najpierw pani, potem dzidzia na obrazku, itp. :) Teraz już czai, że zaczynamy od narożników i po kolei układa je coraz sprawniej. Zabawka stale w użyciu już rok!
Takich mamy 3 komplety, kupione za jednym razem. Po 7 zł za sztukę. Średnio grube, Dały jednak radę już też prawie rok. Jak w poprzednich puzzlach, brak pudełka i obrazka do ściągnięcia, za to wygodna podkładka. Tutaj pod obrazkiem jest kolorowanka, która u nas w ogóle się nie sprawdziła. Szkoda, że kolorowanka nie ma tego samego obrazka, co na puzzlach ;)
To jedne z moich ulubionych puzzli. Pomimo tego, że składają się z kilku elementów, układa się zwierzątka z 2, 3, 4 lub 5 elementów. Obrazki są bardzo ładne, puzzle grube, odpowiednie rozmiarem i bardzo dobre jakościowo, aż się błyszczą.
Jest obrazek do ściągnięcia i wygodny kartonik - walizeczka do schowania zabawki. To zdecydowanie nasze numer 1 :)
To zabawka dla nieco większych dzieci, ale wspólnie udaje nam się policzyć zwierzątka z obrazków i dopasować drugą część domina, z cyferką. Dzięki temu dziecko oswaja się z wyglądem cyfr i zapamiętuje, choć "się nie uczy". Puzzle cieńsze, bo zdecydowanie dla starszych dzieci.
To nasz najnowszy nabytek. Kosztowały 15 (lub 20) zł. Starannie wykonane, bardzo duże - przed układaniem zawsze muszę najpierw sprzątnąć stół, co ma też swoje plusy :D
Wygodny rozmiar, bo rzeczywiście łatwo trafić puzzlem w obrazek, jest też duży obrazek "podpowiadający" i kartonik do przechowywania. Mogłyby być grubsze, skoro są przystosowane dla mniejszych dzieci, ale... Reksio broni wszystko :D
A jakie są Wasze ulubione puzzle? Takie w kartonikach, a może "tackowe"? Jakie firmy królują?
Dlaczego puzzle?
to chyba jedna z nielicznych prawdziwie ponadczasowych zabawek. Zosia bawi się puzzlami od około 16 miesiąca życia, a i niektórzy dorośli chętnie je układają. Ja w pewnym momencie byłam fanatyczką niemal, ale udało się bez leczenia uzależnienia :D (http://www.mandalawroc.pl/).
Puzzle drewniane
To nasze pierwsze puzzle. Kupione w Inter Marche za 12 zł.
Puzzle bardzo grube, malowane a nie obklejane (co doceniam szczególnie teraz, kiedy Szymek już jedne klocki dosłownie objadł z papieru o.O ). Troszkę niewygodne, zanim się rozruszały, bo dość ciężko wchodziły. Bardzo fajna drewniana podkładka do układania. Minus za brak obrazka do podejrzenia, choć nie było to nam bardzo potrzebne.
Na początku Zośka uczyła się je układać na pamięć. Najpierw pani, potem dzidzia na obrazku, itp. :) Teraz już czai, że zaczynamy od narożników i po kolei układa je coraz sprawniej. Zabawka stale w użyciu już rok!
Puzzle na podkładce - trefl
Takich mamy 3 komplety, kupione za jednym razem. Po 7 zł za sztukę. Średnio grube, Dały jednak radę już też prawie rok. Jak w poprzednich puzzlach, brak pudełka i obrazka do ściągnięcia, za to wygodna podkładka. Tutaj pod obrazkiem jest kolorowanka, która u nas w ogóle się nie sprawdziła. Szkoda, że kolorowanka nie ma tego samego obrazka, co na puzzlach ;)
Grube kartonowe puzzle - trefl
To jedne z moich ulubionych puzzli. Pomimo tego, że składają się z kilku elementów, układa się zwierzątka z 2, 3, 4 lub 5 elementów. Obrazki są bardzo ładne, puzzle grube, odpowiednie rozmiarem i bardzo dobre jakościowo, aż się błyszczą.
Jest obrazek do ściągnięcia i wygodny kartonik - walizeczka do schowania zabawki. To zdecydowanie nasze numer 1 :)
Puzzle - układanka domino
To zabawka dla nieco większych dzieci, ale wspólnie udaje nam się policzyć zwierzątka z obrazków i dopasować drugą część domina, z cyferką. Dzięki temu dziecko oswaja się z wyglądem cyfr i zapamiętuje, choć "się nie uczy". Puzzle cieńsze, bo zdecydowanie dla starszych dzieci.
Puzzle maxi - alexander
To nasz najnowszy nabytek. Kosztowały 15 (lub 20) zł. Starannie wykonane, bardzo duże - przed układaniem zawsze muszę najpierw sprzątnąć stół, co ma też swoje plusy :D
Wygodny rozmiar, bo rzeczywiście łatwo trafić puzzlem w obrazek, jest też duży obrazek "podpowiadający" i kartonik do przechowywania. Mogłyby być grubsze, skoro są przystosowane dla mniejszych dzieci, ale... Reksio broni wszystko :D
A jakie są Wasze ulubione puzzle? Takie w kartonikach, a może "tackowe"? Jakie firmy królują?
Prosty domowy Chleb na zakwasie - przepis bez wyrabiania! (+przepis na zakwas)
Chleb domowy na zakwasie - znajdziecie tu przepis na chleb oraz przepis na zakwas (na samym końcu).
Jestem Budująca Mama i od kilku tygodni piekę chleb. Moje ulubione sklepowe chleby poszły w odstawkę, bo mój zrobię szybciej, niż wybiorę się do sklepu, jest smaczniejszy i przede wszystkim - WIEM CO JEM!
To, co nas zaskoczyło w czasie budowy
Nie wiem, czy wiecie... Budowa, to ogromne przedsięwzięcie... Naprawdę to nie jest tak, że od, sru - zaczynasz i budujesz... Papiery, formalności, przepisy...
Ale choćbyś nie wiem jak zaplanował swoją budowę, coś może nie wypalić... I nie chodzi tu o dostawę nie w terminie, ale zupełnie inne dziwne sytuacje. Co nam się zdarzyło?
Ale choćbyś nie wiem jak zaplanował swoją budowę, coś może nie wypalić... I nie chodzi tu o dostawę nie w terminie, ale zupełnie inne dziwne sytuacje. Co nam się zdarzyło?
Nie narzekaj...
Nienawidzę narzekania... Tzn, ja wiem, że wszyscy mamy
powody i że czasem trzeba sobie ponarzekać, ale bez przesady! Są osoby,
które niemal żyć niepowinny, tak mają mało kasy, czasu, radości...
Nie jest lekko
Większość
z nas, mogłoby rozpocząć litanię narzekania i ciągnąć ją przez godzinę
czy dwie... Ja też bym mogła, ale nie potrafię... Naprawdę. Mogę pomarudzić na brak czasu,
kasy i przedszkolne choroby. Mogę jeszcze dodać, że pralka mi się
zapsuła, a pieluchy wielo się same nie wypiorą.
Myśl pozytywnie
Ja
wiem, że to banał, ale to pomaga żyć lepiej. Jeśli będziesz codziennie
wstawać i myśleć o tym, jak jest beznadziejnie, a w każdej rozmowie
będziesz wspominać o tym, co Cię dobija, dobijesz sama siebie :/
Często w rozmowie łapię się na tym, że zaczynam gadać o problemach i od razu je odbijam. Ja nawet narzekanie innych odbijam.
Odbijaj piłeczkę
Kiedy myślę o nieszczęsnej pralce, w głowie pojawia się myśl - dobrze, że teraz - zostało jeszcze 3 miesiące gwarancji :-)
Kiedy
zaczynam się zastanawiać, że znów trzeba coś kupić, zrobić, a sił już
brak, to myślę, że tyle już mamy... Że może następny sezon rozpoczniemy
budując ogrodzenie, zrobimy wreszcie podjazd i będzie jeszcze wygodniej.
Że wybierzemy daszek nad wejście (https://www.metal-gum.com/) i po wyjściu z domu nie będzie
padało... Powolutku dojdziemy do końca i? Znajdziemy sobie nowe rzeczy
do zrobienia :-D
A pogoda? No oczywiście, raz za zimno, raz za gorąco... Sucho, mokro, duszno, wietrznie... Ło matko! Można tak w kółko :D
Tak to już jest
Że wszyscy mamy problemy. Kobiety mają pierdylion myśli na minutę i brak czasu na wszystko...
Ostatnio znalazłam fajne porównanie. Jak pracuje mózg kobiety?
Wyobraź sonie przeglądarkę, w której jest otwarte 50 zakładek. CAŁY CZAS!
Niestety,
albo stety. Możemy jednocześnie się dołować i zachwycać, ale
pamiętajmy, żeby zachować równowagę. Nie tylko w myślach, ale i w
rozmowach... Nie dołujmy się w kółko... Pamiętajmy, że nasi rozmówcy też
widzą nasze sukcesy :-)
Bo co z tego, że Szymek znów pociągnie Zośkę za włosy, jeśli choć chwilę są razem i się uśmiechają :D
Plan budowy w punktach - checklista dla domów szkieletowych
Zaczynasz budowę? Zastanawiasz się, co to po kolei się dzieje? A po zakończonym etapie nie wiesz ile jeszcze zostało do końca?
Oczywiście, każda budowa jest inna, ale ogólny schemat można przyjąć jeden. Mam dla Was naszą lista wg kolejności wykonanych etapów.
Jeśli macie ochotę, to na końcu jest kilka zdjęć z budowy w kolejności chronologicznej :)
Fotelik to ubezpieczenie! Jak wybrać fotelik samochodowy?
Każdy rodzic powinien się nad tym zastanowić i to jak najwcześniej. Niestety, jak wynika z niedawno opublikowanych badań (State of safety), niemal połowa polskich rodziców myśli o pierwszym foteliku dopiero PO narodzinach dziecka, pomimo tego, że właściwie w 3 dobie większość z nas odbiera dziecko ze szpitala w foteliku.
Akcja zasypianie czyli nasz wieczorny harmonogram codzienny
Różnie to u nas bywało. Kiedy Szymek był noworodkiem, był
kąpany przed Zosią, a zasypiał, kiedy już Zośka szła z Tatą do siebie.
Potem był taki czas, że Szymek był kąpany i załatwiany wcześniej, a cała
akcja się nam rozwlekała.
Teraz całkiem przyjemnie zoptymalizowaliśmy
system i cała akcja nie trwa już pół dnia.
9 miesięcy? To już 9 miesięcy?
Chyba każda mama chciałaby, żeby czas nie uciekał aż tak szybko. Nie wiem, jak Wy, ale ja się nie potrafię nacieszyć czasem, który mija tak szybko... Zdecydowanie ZA szybko.
Jeszcze niedawno sukcesem Szymkowym był delikatny uśmiech, który był odpowiedzią na nasz uśmiech. Teraz mamy już małego chłopczyka, który? No właśnie!
Zakochany Kundel na talerzu, czyli makaron z klopsikami dla całej rodziny (BLW)
Na początku przepraszam, że robię Wam smaka na facebooku i instagramie, a potem nie mam czasu przygotować wpisu, ale siła wyższa nas przycisnęła do muru.
Ale o makaronie. Pamiętacie tą scenę z bajki Disneya? Któż nie pamięta :) Pieski wcinały spaghetti z klopsikami i miłość tryskała wkoło :D
Właśnie ten obrazek był inspiracją do powstania tego przepisu.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)