Zapiekany pasztet z królika z grzybami
Najlepszy pasztet, jaki jadłam, z czegokolwiek :) Od pierwszego spróbowania się w nim zakochałam... I choć próbowałam kombinować z proporcjami, czy robić go z kurczaka zamiast królika, te podstawowe proporcje są najlepsze :)
Pasztet właściwie robi się sam. z 30-40 minut trwa obieranie mięsa i mielenie, ale warto :)
Składniki:
- *1 królik (użyłam tuszki z Lidla)
- *30 dag boczku bez skóry (może być świeży, ja wolę wędzony)
- *kilka suszonych grzybów
- *ziele angielskie, liść laurowy, pieprz sól
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- wątroba z królika, albo 30 dag wątróbki drobiowej
- pieprz, sól, po pół łyżeczki imbiru i gałki muszkatołowej
Przygotowanie:
Jeśli mamy królika z domowej hodowli, należy go dokładnie oczyścić. Ja mojego musiałam jedynie opłukać. Przecięłam na pół, tak, żeby zmieścił się do naczynia.
Królik przed zapieczeniem |
Zaczynamy od upieczenia składników z gwiazdką. Pieczemy około 70 minut w zamkniętym naczyniu żaroodpornym w temperaturze 180 stopni. Po tym czasie dodajemy wątróbkę, cebulę i czosnek i pieczemy jeszcze 10 minut. Potem wyłączamy piekarnik i dajemy mięsu wystygnąć w zamkniętym naczyniu (żeby nie wyschło).
Wszystkie składniki pasztetu po zapieczeniu |
Następnie obieramy mięso od kości i razem z grzybami, wątróbką, cebulą i czosnkiem przekręcamy przez maszynkę "na małej szajbce" DWA razy. Po pierwszym razie dolewamy do mięsa przecedzony rosołek (który wytopił się przy pieczeniu, dodajemy pozostałe przyprawy do smaku) i mielimy drugi raz.
Potem dodajemy jajka i całość mieszamy. W pasztecie nie ma "obcej wody", mięso piecze się we własnym sosie. Nie ma też buły, a więc to danie bezglutenowe. Bez jajek też wyjdzie, choć trochę może się rozpadać ;)
Pasztet gotowy do zapieczenia |
Wykładamy do foremek - ja mam nieco za duże dwie keksówki. Wykładamy foremkę papierem do pieczenia, wysmarowanym masłem i posypanym bułką tartą.
Pieczemy 45 minut w 180 stopniach, nie przykrywamy.
i po pieczeniu |
Pomimo wielkich chęci - nie wyciągamy, zanim trochę nie ostygnie. Wyciągamy z foremki razem z papierem, kroimy na desce. Najlepiej kroić całkowicie zimny.
Pasztet zapiekany z królika z suszonymi grzybami |
Smacznego!
Pasztet fajnu, ale talerze CUDOWNE! skad sie takie piekne bierze?
OdpowiedzUsuńniestety Kroliki sa zbyt bliskie mojemu sercu mimo iz moga byc pyszne nie jestem w stanie swiadomie wziac do ust...u nas w domu nawet dla Jaska jest wylaczony z menu.. ale wyglada smakowicie....i calkowicie wylaczam z mysli to ze tam jest biedny krolik :' -(
OdpowiedzUsuńno to możesz tam kurczaka wrzucić ;)
OdpowiedzUsuńMój mężu kilka razy robił pasztet z królika, ale ja jakoś nie miałam ochoty go próbować, czemu? Nie wiem. Po mimo tego, że zrobił kiedyś pysznego królika w sosie śmietanowym jakoś do pasztetu nie umiem się przekonać:)
OdpowiedzUsuńPycha, uwielbiam pasztety
OdpowiedzUsuńOto nasz ;)
OdpowiedzUsuńSuper :) Smacznego :D
OdpowiedzUsuńŚlinka aż cieknie. Na przyszłe święta zrobię, albo na przyszły weekend, bo w tym roku już za dużo tego i teraz jedyne co mam ochotę robić to siedzieć i odpoczywać. Albo turlać się po podłodze z synkiem. ;D
OdpowiedzUsuńDodane do ulubionych ;D
Podoba mi się ten przepis. Podrzucę go bratu a następnie pójdę spróbować :)
OdpowiedzUsuńOd mamy dostaliśmy na pierwszą Wigilię... Chyba 7lat temu
OdpowiedzUsuńPoturlałabym się. Najchętniej w ich pokojach... Więc teraz praca
OdpowiedzUsuńTo jest dobra myśl. Czemu mój brat nie gotuje?
OdpowiedzUsuń