Prezent dla Zośki na 18
Kiedy dowiedzieliśmy się z Menżem, że Printu daje nam możliwość stworzenia Naszej Fotoksiążki - zaczęła się rozkmina... Jaką fotoksiążkę zrobimy? Podzielimy na pół na Zosię i Szymka? A może samą Zosię? Dla Szymcia później też zrobimy :)
Nasz fotograf ślubny sprezentował nam fotoksiążkę z relacją ze ślubu i wesela. Zdjęć nadal nie wydrukowaliśmy. A fotoksiążka jest, stoi, pachnie i trzyma w sobie te cudowne wspomnienia.
Postanowiliśmy więc zrobić fotoksiążkę dla Zosi. Taką, którą od nas dostanie, kiedy już będzie dorosła :)
Fotoksiążka Zosi
Wybraliśmy oprawę płócienną - uwielbiam książki w płótnach. Wydaje mi się, że są bardziej dostojne od takich laminowanych czy papierowych.
W fotoksiążce znalazły się zdjęcia Zosi z pierwszego roku życia. Poukładaliśmy je chronologicznie. Od tych pierwszych, najbardziej prywatnych, jeszcze z sali porodowej, po te z roczku i pierwszych kroczków <3
Na razie Zosia, jak każdą książkę, ogląda ją z uwagę. Z tym, że to jest JEJ książka. Są tam Jej zdjęcia, i Taty, i Mamy... Z pewnością kiedyś będzie to miało jeszcze większą wartość.
Przygotowanie fotoksiążki z PRINTU
Jest proste. Najwięcej zajęło nam przeglądanie zdjęć oraz ich wysyłanie. I nawet na mobilnym internecie, udało się to zrobić bez problemów :)
Samo wrzucanie zdjęć na strony fotoskiążki jest dziecinnie proste, ale w razie problemów, można skorzystać z chatu z pracownikiem Printu, który pomoże w każdej sytuacji :)
Rąbek tajemnicy z Naszej Fotoksiążki - a na samym dole prezent dla Was <3
Współpraca z Printu.pl
Świetna pamiatka. Tez będę musiala pomyslec nad taka dla moich brzdacow ;-)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa. My mamy dla Kubusia taką, jest cudowna
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiam nad zrobieniem takiej fotoksiążki Marysi. Robiłam taki kalendarz ze zdjęć z pierwszego roku na prezent dla babci i świetnie,to wyglądało.
OdpowiedzUsuńale ekstra ;)
OdpowiedzUsuńPiękna :) Ja nie do końca byłam przekonana do fotoksiążki, dopóki jej do ręki nie dostałam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa :)
Podobają mi się te fotoksiążki, ale jakoś mam taki sentyment do tych starych albumów ze zdjęciami, pamiętam jak kiedyś oszczędzało się 36-klatkową kliszę, te zdjęcia "w ciemno", które przeglądało się zaraz po odebraniu z wywołania, nierzadko co drugie komentując "O, Boże!". I pewnie dlatego jak na razie zbieram zdjęcia i szykuję się do wywołania takich tradycyjnych. :)
OdpowiedzUsuńi dla Szymka będzie trzeba zrobic :D
OdpowiedzUsuń