2 miesiace Szymka - łapiemy kontakt
Wczoraj minęły 2 miesiące od narodzin Szymona. O tym, że właściwie nie pamiętam, jak to było bez niego przeczytacie w TYM dzisiejszym POŚCIE.
Ogólnie mogę powiedzieć - to był dobry miesiąc. Znamy się coraz lepiej, kochamy coraz mocniej, a Szymek? Coraz piękniejszy <3
Pierwszy skok rozwojowy
Ten miesiąc zaczęliśmy od skoku rozwojowego (5-6 tydzień), który minął nam zupełnie bezboleśnie. Szymko zaczął nas zauważać, przyglądać się zabawkom i uśmiechać kiedy tylko jest okazja.
Nasza pozycja antykolkowa - na koalę :) |
Koleczki też nie zaszczyciły tym razem naszych progów na długo (z Zosią musieliśmy sobie radzić TAK), na szczęście Szymuś to porządny chłop i byle kupy mu nie straszne... No właśnie...
Kupy, pieluchy i inne przyjemności
Szymko w drugim miesiącu życia zdecydowanie ograniczył liczbę kup (1-2 sztuk co 1-2 dni) i całkowicie (oprócz nocy) przeszedł na wielorazówki a ja powróciłam do roli matki piorącej... :-)
Oprócz tego, co mnie bardzo cieszy, zaczął wykazywać pewne regularności, czyli mamy już plan dnia :-) O naszym podwójnym planie dnia, który nadal jest prawie całkowicie zdominowany przez Zośkę, niedługo napiszę :)
Uśmiech!
Końcówka miesiąca minęła nam pod znakiem lustra. Szymcio docenia to, że podchodzimy do niego z uśmiechem i oddaje go nam z nawiązką <3
Pierwsze, jeszcze nieśmiałe uśmiech do żyrafek z kosza |
Mój Kochany <3 |
Już zapomniałam, jaki to piękny czas ;-) dostajemy uśmiech tylko za to, że jesteśmy <3. Nawet Zośka jest pod wrażeniem tego uśmiechu, który jest dla niej zachętą do dalszego zaglądania do łóżeczka ;-)
Szimku - Cześć :) |
Najlepszy rozweselacz "niedospanej" Zośki |
Choć widać, On ma troszkę obawę :D |
Bardzo spokojny człowiek
Tak... Szymek już pokazał, że jest wyrozumiały. Oczywiście, kiedy jest głodny, to nie ma mocnych, ale ogólnie pozwala zająć się zośkowymi fanaberiami i ją dopieścić... Sam przysypia, czasami postęka i się do nas pouśmiecha... Niedawno złamałam się też na leżaczek (bo założyłam, że do 6 tygodnia nie wsadzę w leżaczek ;) wsadziłam dopiero po 8 ;) ) i czekam aż Menżu przyniesie ze strychu matę edukacyjną :) w końcu
A co tam - jemu jeszcze wolno spać na książkach :D |
Łapiemy kontakt
Szymek patrzy się już na nas - swoich ziomków - jakby nas znał ;) (z obcymi porównania nie mam) Zagląda na karuzelkę i książeczki. Myślę, że mata edukacyjna troszkę go rozrusza.
Oprócz kontaktu złapaliśmy także rytm i zwyczaje. Teraz już ani spacery ani zasypianie nie jest nam straszne, choć domyślam się, że nie jest to stan permanentny, ale cieszę się chwilą :) [KLIK]
Obawiam się troszkę, bo Szymek cały czas wzdycha, pochrapuje i stęka, nawet na śpiocha! Poza tym zauważyłam, że zawsze skręca ciałko odwracając główkę w tą samą stronę, nawet w chuście, dlatego od piątku rozpoczęłam masaże symetryczne. Mam nadzieję, że troszkę się ustawi (Zosia miała podobnie), a przy okazji pouśmiecha przy tym do mamy ;)
Nawet mu nie przeszkadza, że go obudziła |
Robią sobie miny |
i (zazwyczaj) kończy się uśmiechem |
Wybaczcie mi ogrom zdjęć, ale uwielbiam te chwile miłości tryskającej wkoło. To one pozwalają mi przetrwać te gorsze chwile i być supermamą :)
Choć i sam Szymuś też daje radość... <3 popatrzcie, jak już głowę trzyma <3
A jak chcecie jeszcze troszkę od Nas dzisiaj? Zapraszam na zdjęcie tygodnia :) [KLIK]
już TRZYNASTE <3
Niesamowicie wesołe dziecko. A te zdjęcia na golaska mnie rozczulają. Uroczy i te oczy...
OdpowiedzUsuńKurde tak uwielbiam was czytac/komentować a cos MI szwankuje i pole na kom się nie pojawia :(
OdpowiedzUsuńChoc czytam! wszystkie twoje wpisy i czekam na JESZCZE!
Jej jaki Szymcio robi się podobny do Zosi. Cuuudna rodzinka <3
Śliczniutki dzieciaczki. Fajnie, że Zosia chętnie opiekuje się Szymkiem, bo jednak dzieci różnie reagują na pojawienie się nowego domownika. Na prawdę uroczy widok. Cóż Wam życzyć teraz - chyba tej niekończącej się radości i miłości
OdpowiedzUsuńwww.zaraz-wracam.pl
Jak świadomie patrzy :)
OdpowiedzUsuńsłodziaczki Te Wasze dzieciaczki
Ale on szybko rośnie, silny chłopak!
OdpowiedzUsuńPamiętam, że mój Pierworodny też całkiem fajnie radził już sobie z głową w tamtym okresie, choć Szymek radzi sobie z tym w ogóle wyśmienicie :)
udał nam się Synu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, i staram się pisać jak tylko mogę ;) Soboty raczej odpuszczam z własnej woli ;)
OdpowiedzUsuńDzięki. Szymcio cudowny, a Zosia coraz lepiej :)
oj tak, najlepsze życzenia :D A link do opisu profilu proszę wrzucić :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że świadomie, w razie przyjścia Zosi, musi się uchylić :D
OdpowiedzUsuńCzasem mu się uda :D
OdpowiedzUsuńKochani jesteście! <3
OdpowiedzUsuńSuper maluch :)
OdpowiedzUsuńwww.zaraz-wracam.pl
OdpowiedzUsuńDo profilu disqus, a nie komentarza :P
OdpowiedzUsuńKawał fajnego chłopa! ;D Ostatnie zdjęcia najlepsze. Choć te z Zosią też niezłe. :) Swoją drogą, jak widzę Zosię w tej piżamce w różowe kwiatki, jak się nachyla nad Szymkiem, to muszę zapytać - ona go cmoka czasem tak po siostrzanemu? W nos albo w polik? Bo mojemu synowi się ostatnio włączyło - jak leże, czy nawet śpię, to włazi na mnie i mnie cmoka, a jak jeszcze jego Tata jest w łóżku, to potrafi kursować między mną a nim, rozdając po równo buziaki w nos lub polik, lub gdzie popadnie. ;D
OdpowiedzUsuń