5 szybkich dań dla Zofii
Każdy czasem ma gorszy dzień, awaryjną sytuację, bo to nie było kiedy obiadu przygotować, a okazuje się, że musisz wyjechać za pół godziny... No nic, dziecko na pewno akurat tego dnia nie poczeka dłużej na jedzenie, albo będzie miało ochotę jeść godzinę ;) Dlatego mamy w zanadrzu już kilka "potraw", których przygotowanie nie zajmuje dłużej niż 20 minut, a Zośka zajada z przyjemnością i bez żadnych fochów.
Myślę, ze dania nadają sie dla dzieci po roczku. Oczywiście, jako typowe menu, a wyjątkowe :)
1) Makaron
Makaron - gotowanie to wiadomo, około 15-20 minut. Jeśli masz coś pod ręką, możesz dodać sos. Jakby się dobrze spiąć, to szybki sos pomidorowy zdążysz zrobić. Zosia może makaron wciągać nawet na sucho. Jak jest przygotowany już wcześniej, to można go ogrzać, najlepiej na masełku i dodać jajko w formie przyklejonej jajecznicy. Mniam! Nasze makaronowe przepisy (nie tylko szybkie):
Makaron spaghetti wchodzi najtrudniej |
ale ile przy tym radości :) |
2) Ravioli
Ravioli - lub tortellini. My kupujemy z serem. To makaron z nadzieniem, więc nieco "bogatsza" wersja opcji nr 1, jednak sos nie jest już potrzebny. Małe kawałki łatwo nabić na widelec, a i bez widelca łatwo sobie poradzić. Możemy też mieć taką awaryjną ugotowaną porcję i ogrzać na patelni lub w mikrofali.
Ravioli? mmm...Może być ;) |
3) Jajo
Jajo - jeśli chodzi o Zosię, najchętniej ugotowane na twardo. Oczywiście dwa :-) na jajo jest zawsze apetyt. Nawet chlebek nie jest jej potrzebny.
4) Naleśniki
Naleśniki - rodzicielski standard. Opcji mamy kilka. Zwykłe naleśniki, puszyste pancake, gofry czy omlet. Czyli ogólnie smażone ciasto na jajcu :-) Zośka najchętniej zajada suche lub z domowym dżemem albo owocami domowej roboty. Ileż to roboty? 5-10 minut :-) możemy też poświęcić chwilkę więcej i mieć też serowe nadzienie i owocowy sos - jak TUTAJ.
Uwaga! z gofra najlepsze są powidła :) |
Dopiero po wylizaniu można zjeść gofra :D |
5) Jajecznica
Jajecznica - kolejne danie dla malucha, którego przygotowanie nie przekroczy 10 minut. A kto nie lubi jajoszki :-) Zosia lubi bardzi i spokojnie da sobie z nią radę sama, kiedy ja mogę się zająć szykowaniem np do wyjścia :)
Wiem wiem... To nie są wyszukane potrawy, mało w nich warzyw i dobrych składników, ale każdy czasem ma awarię, s te potrawy to właśnie nasze dania ma awarię... Kiedy to dorośli jedzą coś złapanego po drodze, dziecku możemy w kilka minut machnąć coś na ciepło ;-)
Widzę, że makarony dania mączne dominują :)
OdpowiedzUsuńmi się marzy gofrownica! U nas też jajo, jajecznica i naleśnik należą do takich awaryjnych posiłków :) czasami dla wszystkich, jak nie ma czasu albo pomysłu :)
OdpowiedzUsuńMy mamy taką za 30zl z marketu i daje radę :-) a my też czasem wszyscy zajadamy
OdpowiedzUsuńI jajca :-) do tego ziemniaki w każdej postaci.
OdpowiedzUsuńO tak :) Skąd ja to znam :) Już nie raz ratowałam się czymś na szybko :)
OdpowiedzUsuńU mnie podstawą zawsze jest też kilka słoiczków z obiadkiem, czy deserkiem w szafie.
Widok zajadającej się Zosi sprawia, że i ja jestem głodna :))
OdpowiedzUsuńwww.MartynaG.pl
Trudne czy łatwe dania ważne, że smaczne!
OdpowiedzUsuńZosia uwielbia jajo!! Byłam świadkiem :D Jak Tato powiedział do Zosi, że będzie jajo to od razu przyniosła swój fartuszek do jedzenia i kazała ubierać hihihi słodziak z niej mały!!
OdpowiedzUsuńU nas wszelkim daniom makaronowym mówimy TAK. Jeżeli chodzi o jajo, to Kubuś ma po nim wysypkę, ale dodane w formie składnika daje radę, więc naleśniki, placki itp królują :-)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi "smaka" ostatnimi zdjęciami, popiszę Ci tu trochę i znikam robić gofry. ;D
OdpowiedzUsuńGo garść dań na każda porę dnia zapraszam na nasz kulinarny blog alaantkoweblw.pl :) Do zobaczenia w sobotę w cafe family:)
OdpowiedzUsuń