Może jeszcze tego o mnie nie wiecie, bo nie mieliście okazji się przekonać, ale jestem dość pamiętliwa ;) No, może nie co do osób, ale pamiętam dość dużo i jeśli już pamiętam, to w szczegółach. Czasem ludzie, którzy pierdzielą trzy po trzy, byle gadać, nie rozumieją tego, że zapamiętuję, co mówią... No, ale nie ważne, nie o tym.
Pomimo tego, ze pamięć mam dość dobrą, to ostatnio życie jakoś tak mam poukładane, że nie jest dla mnie istotna data. Pieniądze z ZUSu i tak "będą jak będą" ;D
Poza tym Zosia nie daje czasu na przemyślenia, czy dziś 15 czy 25 i co się działo kiedyś-tam. Liczy się tu i teraz, liczy się to, że ciuchcie jeżdżą po całym domu, liczy się kredka zablokowana w dzbanuszku, lalka, którą trzeba powozić... liczy się jej uśmiech i tyle :D