Rozszerzanie diety. Co, kiedy i ile, czyli nowy schemat żywienia niemowląt.
Rozszerzanie diety to temat bardzo istotny.
Każda Mama chce, żeby dziecko wreszcie chwyciło tą marchewkę i zajadało się nią bez cienia grymasu :-)
czy to jednak takie proste?
Podzielę się z Wami informacjami zdobytymi na wykładzie z dietetykiem dr Markiem Ruszczyńskim (tak tak, kolejne cenne doświadczenia zdobyte na warsztatach fundacji MyPacjenci) oraz naszymi doświadczeniami z pierwszego roku życia.
Kiedy zacząć?
Wg najnowszych zaleceń, należy rozpocząć pomiędzy 16 a 26 tygodniem życia dziecka. Niezależnie od sposobu karmienia, nie powinno się zaczynać przed ukończeniem przez dziecko 16 tygodni, czyli 4 miesięcy.
Nie ma też zasady, co do rozróżniania dzieci karmionych piersią i tych na butelce.
Podstawowe zalecenia, czyli wszystko, co najlepsze
Karmimy wyłącznie piersią do ukończenia przez dziecko 6 miesięcy. Wszelkie smaki, wprowadzane wcześniej powinny być na zasadzie smakowania i nie wcześniej niż w 17 tygodniu życia. Dziecko nie musi najadać się słoiczkiem, a powinno badać nowe smaki, jeśli oczywiście widzimy z jego strony zainteresowanie. Nie wciskamy dziecku NIC NA SIŁĘ, nie oczekujmy, że zje cały słoiczek, nie chciejmy z dnia na dzień zmienić jego preferencji z mleka na inne produkty.
U nas około 20 tygodnia życia Zosieńki wprowadziliśmy małe ilości kaszki na moim mleku, podawane łyżeczką, w celu ekspozycji na gluten, wg TEGO przepisu. Nie było przymusu zjedzenia kaszki codziennie, ale raczej Zośka nie oponowała. Pierwsze kaszki wprowadzałam przed południem, żeby widzieć reakcje na nowe produkty. Z resztą wszystkie nowości staraliśmy się tak wprowadzać.
A co później?
Do pierwszego roku życia, podstawą żywienia nadal powinno być mleko i przetwory mleczne. Oczywiście najlepiej mleko mamy, ponieważ jednoczesna zmiana mleka na modyfikowane oraz wprowadzanie posiłków stałych może nie być korzystna. Można jednak coraz więcej posiłków zastępować posiłkami stałymi.
U nas? Wprowadzaliśmy kolejne warzywa w odstępach czterodniowych i była to rzeczywiście pierwsza łyżeczka (ilościowo): ziemniaczek (z moim mlekiem), marchewka, groszek, brokuł, dynia. Po warzywach przyszedł czas na owoce.
Warzywa i owoce, które mieliśmy 'swoje' wykorzystywaliśmy w pierwszej kolejności, ale posiłkowaliśmy się również słoiczkami. Nasze przepisy, możecie podejrzeć w dziale Dziecko - Przepisy.
Stopniowo powinniśmy przechodzić na potrawy mniej papkowate i bardziej odpowiadające tym 'dorosłym' pamiętając o tym, żeby były przyrządzone jak najzdrowiej, bez użycia niepotrzebnych polepszaczy smaku i o jak najprostszym składzie.
Co je prawie roczna Zośka?
Zosia uwielbia kaszki, dostaje je na mleku od krowy (aktualnie 60ml mleka + 100 ml wody). Kaszki? Przeróżne - manna, kukurydziana, jaglana, z płatkami i owocami.
Dostaje też warzywa. Właściwie wszystkie - szpinak, brokuł, ziemniaczki. Ze śmietanką, z masełkiem lub bez niczego. Każdego dnia co innego.
Je mięsko, teraz już nawet pulpeciki, wg TEGO PRZEPISU. Je jajko, jako dodatek zamiast mięska, jako 'zaciągacz', np do szpinaku, jako samodzielne danie oraz w postaci jajecznicy (podpatrzonej u Alinki).
Oprócz tego owoce, przekąski typu chrupki, kisiel, czy ciasteczka domowe (sernikowo - bananowe, albo jabłkowo - owsiane).
Jadłospis roczniaka
Nasz opiera się na 5 posiłkach:
- Śniadanie - do syta - kaszka, coraz częściej jednak kanapeczka, kiełbaska, serek, jajecznica i inne typowo 'śniadaniowe' rzeczy
- Drugie śniadanie - przekąska - owoc, chrupki, jogurcik
- Obiadek - warzywa z mięskiem lub jajkiem. W przeróżnej formie, z łyżeczki lub 'jedzone' samodzielnie. Bardzo lubi zjadać makaron z naszego obiadu :) (w każdej formie)
- Przekąska - podobnie jak na drugie śniadanie, czasem jednak jest to kisiel lub ciasteczko.
- Kolacja - kaszka.
W międzyczasie - Pierś - na pobudkę, na drzemkę (przed obiadem), na spanie i całą noc.
tak zajadam :) |
Macie jakieś fajne przepisy lub porady? Chętnie je przyjmę. Podrzucajcie :-)
Ostatnio zamiast jajecznicy zrobiłam omlet (nie długo napiszę). Fajna sprawa, bo możesz zrobić na słodko, czyli z owocem, albo na słono, np. z serkiem kanapkowym, pomidorkiem...
OdpowiedzUsuńZobacz, dziewczyny są w tym samym wieku, a jedzą zupełnie inaczej :)
Lili na pierwsze śniadanie, czyli po przebudzeniu musi dostać mleczko (210 ml).
Potem na drugie je właśnie coś typowo śniadaniowego.
Obiad to wiadomo.
Jeśli dzień zaczyna późni o co za tym idzie obiad je późno to podwieczorku już nie ma tylko od razu po obiedzie kolacja (mleko z kleikiem i kaszką).
Jeśli podwieczorek się trafi to jest rożnie: owoc, kaszka, deser z jogurtu naturalnego...
Super, że jajeczniczka smakuję :) :)
:) a o omlecie to też Ci pisałam chyba nawet, ale smażę normalnie. Zosia mleczko to tak pije "przy okazji", no i też nam czasem podwieczorek znika, albo ogranicza się do 3 chrupek, czyli niczego ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie co mam dziecko to inne schematy. Janek po 4 miesiacu jadł smakołyki Antek pół roku tylko cyc. Janek wcinal wszystko. Antek nie bardzo chciał smakować nowości.
OdpowiedzUsuńJak byłam na Mamo to Ja to był jeszcze stary schemat żywienia. Ciekawe co polozna zaleci.
Moja mała na pierwsze śniadanko mleko 210 ml ;) Na drugie typowe śniadanko- jajecznica z chlebkiem, chlebek z dżemem a do popicia mleko, chlebek z 100 ml jogurtu naturalnego lub chlebek z kiełbaską :) Narazie je te zestawy naprzemiennie i uwielbia wszystkie ;) Obiadów takich typowych nie chce jeść ;/ musi mieć połaczone więc je taki mix warzyw mięsa z kaszą jaglaną, ryżem, makaronem lub jajkiem :) na podwieczorek je ok 100-130 g świeżych owoców ;) Różnie jabłko, brzoskwinia, truskawki czy banan :) I kolacja obecnie 180 ml wody i 12 miarek kaszki mleczno ryżowej lub mleczno pszennej :) w międzyczasie pije sok z wodą lub herbatkę i je chrupki i wafle ryżowe :)
OdpowiedzUsuńPrzydatne informacje dla mam niemowlaków :)
OdpowiedzUsuńU nas jest zupełnie identycznie :-) schemat mamy ten sam...ale ostatnio Janek jest bardziej zainteresowany tym co na naszych talerzach... bardzo lubi wszystko co jest ze śmietanką, lubi też ziemniaczki + kalafior + rybka na parze polane jogurtem naturalnym..
OdpowiedzUsuńnaważniejsze jest to, żeby nic nie wprowadzać przed 4 miesiącem, bo znam kwiatki w stylu w 3 miesiącu danonek o.O
OdpowiedzUsuńNo to Podobnie do Lilki ;) i też czasami u nas więcej wafli i chrupek, szczególnie, jak chcę coś zrobić na podwórku a mała marudzi, to wafel w kojcu i jest ok :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńOj, ja w ogóle sama uwielbiam gęstą śmietanę kwaśną i zawsze jak otwieram, to dziabnę łyżeczką trochę bezpośrednio i Zośka ze mną ;) Dzisiaj na obiadek miała pół omleta z jednego jajka i bardzo była zadowolona, bo my placki ziemniaczane, więc podobnie wyglądało :D
OdpowiedzUsuńO matko. Moje dzieci tego nie jedzą, czasem ktos im przyniesie to nawet tego nie chca
OdpowiedzUsuńa jajecznicę robicie na parze ?? mój synek ma 10 ,5 miesiąca i jada podobnie tylko nie przepada za jogurtem naturalnym z owocami bo mu zakwaśne i wtedy mi ulewa :(
OdpowiedzUsuńW kąpieli wodnej, jak w przepisie. Omlet zmaże na patelni bez tłuszczu, tak samo jak naleśnik :) Bardzo lubi :D A czasem na masełku podsmażam szpinak delikatnie i to jajkiem podaję już normalnie, ale staram się ograniczać smażone :) Ja daję też ze słoiczka jogurty i twarożki gerbera albo bobovity
OdpowiedzUsuńA możliwe :)
OdpowiedzUsuńJa też usmażyłam normalnie na patelni :)
Ja nadal do końca nie jetsem przekonana co do tych 4 miesięcy i prowadzania pierwszych pokarmów:P U mnie zadziało się tak, że dzieci sama mi pokazały "że to już czas na zmianę":)
OdpowiedzUsuńU nas Mati za chwilę kończy rok.
OdpowiedzUsuńJemy rano mm 210ml, na drugie śniadanko zjada paróweczkę, kiełbaskę, chlebuś z dżemikiem, jajeczniczkę lub coś w tym stylu, obiadek to ostatnio kleik ryżowy z owocami (kiedyś z mm, ale mamy ograniczyć produkty z laktozą) albo płatki zbożowe z owocami, później dostaje coś z naszego obiadu, albo jakiś miks mięsa z warzywami i na noc 210ml mleka modyfikowanego. Czasem biszkopcik, chleb, chrupek lub wafle ryżowe. Jakiś czas temu już jadł masełko czy jogurty, ale wyszło że jednak nie może :(
A czyje to zalecenia, że od 4 miesiąca podajemy pokarmy stałe? Do tej pory WHO zaleca wyłączne karmienie mlekiem do końca 6 miesiąca życia. Możesz podać jakieś źródło?
OdpowiedzUsuńJa też chętnie przyjmę fajne przepisy - zwłaszcza na rybę dla malucha, bo innych jest znacznie większa różnorodność. :)
OdpowiedzUsuńAleż to żadne kwiatki, to raczej stary sposób "wychowania" ;)) Spójrzcie na schematy żywienia sprzed 30 lat - tam już w pierwszych tygodniach życia wprowadzało się soki owocowe i warzywne ;)) Danonek to może nie jest najlepsze danie na początek, ale że przed 4 miesiącem wprowadzanie to żadna to nowość ;)) Oczywiście nie popieram i nie praktykowałam, bo jednak po coś te schematy żywienia udoskonalali żeby jakoś się tam do nich stosować. Ale ja tak karmiona byłam i zapewne większość z Was też ;))
OdpowiedzUsuńNie nie. Właśnie w książkach sprzed wieku pisano, że wtedy dziecko jest gotowe na jedzenie, kiedy ma ząbki. A to, że kobiety 30 lat temu postanowiły, że dadzą, to ja nie wiem, czy ze schematów wyczytały...
OdpowiedzUsuńOwszem, zaleca także ekspozycję na gluten. Inne produkty też można eksponować, np dać polizać jabłuszko czy marchewkę. Nikt nie oczekuje, żeby maluszek się najadał. Informacje te otrzymałyśmy na wykładzie dra Ruszczyńskiego, który jest dietetykiem, a schemat został opublikowany kilka dni temu. Oczywiście karmienie piersią przez pierwsze 6 miesięcy jest najlepsze, jednak posmakowanie czegoś kilka dni przed półroczkiem nie będzie dla dziecka krzywdą, ale nie wolno robić tego przed ukończeniem 4 miesiąca
OdpowiedzUsuńZe schematów, ja mam w mojej książce w stylu "mój pierwszy album" czarno na białym schematy żywienia noworodków i niemowląt 30 lat temu ;))
OdpowiedzUsuńU nas do pół roczku była tylko pierś, potem zaczeły się pomału nowe rzeczy. Dusia smakoszem kaszek nigdy nie była i jeśli chodzi o mleko to tylko to z cyca ( karmiłam pinad rok). Jako roczniaczek jadła już praktycznie wszystko ( tylko w trochę delikatniejszej wersji niż my i w drobniejszych kawałeczkach).
OdpowiedzUsuńhttp://pomieszane-z-poplatanym.blogspot.com/?m=0
Witam serdecznie,
OdpowiedzUsuńzapraszam do dodania swojego bloga do spisu blogow o ciazy i macierzynstwie :)
Spis znajduje sie
tutaj:
http://spisblogowociazy.blogspot.co.uk/
Zrobiłam mu tą jajecznice 11 mc( żółtko je już od dawna) i załamka jesteśmy w szpitalu po godzinie napuchł cały wszędzie wysypka i nawet w gardle i duszacy kaszel :( dziwne ryba drób przetwory mleczne nic a białko jajka totalna masakra :(((
OdpowiedzUsuńDostał drugą dawkę sterydu i odpuchł na ciele ale na twarzy trochę zostało i powieki napuchniete jutro się okaże czy nas wypuszczą narazie mamy zakaz białka jajka :(
OdpowiedzUsuńDobrze, że była szybka reakcja. I jednak warto nowe rzeczy podawać wcześnie, nie przed spaniem... Cieszę się, że się polepsza. Trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńJa mu to o 8 rano dałam a o 9 już w szpitalu byliśmy no wszystko oprócz powiek odpuchło tylko ciekawe jak leki przestaną działać czy nie wróci :(
OdpowiedzUsuńNo to dobrze, że rano! Czekam na wiadomości, bo już pewnie po wizycie jesteście? Biedny Maluszek!
OdpowiedzUsuńNo mój biedulek odpuchł i dziś wychodzimy do domu także niestety będziemy musieli bardziej uważać :/
OdpowiedzUsuńNo tak, bo nie wiadomo co jeszcze go uczuli. Oby jak najmniej. A jadł wcześniej truskawki i inne "uczulacze"?
OdpowiedzUsuńno dzięki za zainteresowanie trochę mnie to podłamało ...Co do truskawek mu dawałam to pod brodą kaszkę dostał ale taką w dotyku odczuwalną nic czerwonego nie miał po pomarańczy też nie ale szczerze powiem teraz będę się bała cokolwiek nowego mu dać ;/
OdpowiedzUsuńOj Kochana! Domyślam się, co czujesz. Ważne, żeby w małych ilościach i po troszeczku. Spokojnie, wszystko się ułoży, może nawet to uczulenie minie, bo ponoć te rzeczy mogą minąć
OdpowiedzUsuńta Twoja Zośka to jest przesłodka nie mogę się na nią napatrzeć robi często podobne minki do mojego Błażejka w szczególności jak je hihihi :D pozdrawiam was !!!
OdpowiedzUsuńjest przesłodka, chyba, że nie jest :P A Błażejek już lepiej?
OdpowiedzUsuńJest jest :D Błażej chyba dobrze bo broi ile wlezie :P
OdpowiedzUsuńmój maluszek ma 4 i pół miesiąca więc wkrótce czeka mnie rozszerzanie diety, narazie zbieram wszelkie informacje :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej przygotować plan. Teraz masz fantastyczny moment, bo są młode ziemniaczki (my zaczęłyśmy od ziemniaczka z mleczkiem mamy), niedługo będą prawdziwe marchewki i inne pyszności :) No ja ciesze się, że zaczęłam od kaszki, bo kaszka się ładnie ze wszystkiego spiera i nie miałam juz problemu z wszechobecną marchewką :D
OdpowiedzUsuńa widziałaś nasze pulpeciki? Myślę, że z rybiego mięska byłyby równie smaczne :D ZOsia je już wszystko z nami obiadowe :) z minimalną ilością soli, za to pieprzu jej nie oszczędzamy ;)
OdpowiedzUsuńI tak samo jest u nas :) Pomimo 4 zębów daje sobie radę z tymi większymi kawałkami również :D (jak założysz profil disqus, to tam możesz do siebie podlinkować ;))
OdpowiedzUsuńPulpeciki już robiliśmy w różnych wariantach - zwykłe, z jarzynkami. Raz się zdarzyły krokieciki. :)
OdpowiedzUsuńa z rybką? Ja jeszcze proponuję makaronowe wariacje. Można normalnie rybkę do sosu pomidorowego z makaronem dodać.
OdpowiedzUsuńKurcze! Oby było wszystko dobrze. Całe jajko można wprowadzać chyba od 10 mc i my już jajko wcześniej jadłyśmy. Daj znać, jak Wam się układa koniecznie!
OdpowiedzUsuń