Mówiłam tak na Zośkę, zanim się urodziła, bo urodziła się, gdy sezon
truskawkowy był w pełni, 14 czerwca, a ja przez cały miesiąc pochłaniałam
kilogram dziennie (przynajmniej). Ochotę na truskawki miałam od
stycznia, ale te styczniowe, to marna podróba prawdziwych truskawkowych
truskawek :-)
Dlatego też, gdy widziałam czerwieniące się na krzaczkach pierwsze owoce, wiedziałam, że pierwsza będzie należeć do Zosi.
Pierwsze próby
Robiliśmy z poziomkami, ale Zosia nie miała zamiaru nawet buzi otworzyć... Cóż... Nie, to nie.
Pierwsza truskaweczka
Ale gdy dzisiaj zobaczyłam pierwszą dojrzałą truskawkę, nie chciałam
odpuścić. Nadgryzłam i posmarowałam jej sokiem usta, które oczywiście
były zaciśnięte. To jednak wystarczyło. Truskawka weszła do łask Panny
Zofii Truskawkowej :-D
I oto mogę Wam się pochwalić takimi fotkami
 |
No dobra, zobaczymy, co to jest |
 |
Mówisz, że dobre? |
 |
Mmmm... Pyszotka :D |
 |
Chcesz spróbować? |
 |
W sumie może być |
 |
Teraz truskawki są w niebezpieczeństwie :O |
Też uwielbiamy truskawki :) szkoda, że nie mam swoich i że są tak krótko.
OdpowiedzUsuńMój synek(11 m-cy) tez juz posmakował truskawek i nawet krzyczał o więcej.Będąc w ciąży bałam sie że jak będe karmic nie będę mogła jeść truskawek i wciągałam przynajmniej 2 kg dziennie i nawet w szpitalu dzień przed porodem nie mogłam sie pohamować.Synek ważył 5260 i śmiałam sie żę to po truskawkach bo prawie nic innego przez ostatni miesiac ciąży nie jadłam ;-)
OdpowiedzUsuńTeraz też zajadamy truskawki, pychotka :-)
Aleksandrowski też dzisiaj testował truskawki ogródkowe :) Mniamusie te foteczki *-*
OdpowiedzUsuńLila jak na razie samej truskawki jeszcze nie próbowała, ale koktajl z nich smakuje Jej całkiem, całkiem :) Jak wyzdrowiejemy, to zrobimy truskawkową próbę w czystej postaci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
świetne fotostory..Jachu próbował truskawek..ale chyba trafiliśmy na jakieś kwaśne..bo podjadł i odstawił po drugiej..natomiast ma fazę na pomidory...i arbuzy...
OdpowiedzUsuńmoja nie chce truskawek. Ale spróbuję jej jeszcze podać z makaronem. Ja uwielbiam.
OdpowiedzUsuńMój ma alergie więc się nie naje truskawek
OdpowiedzUsuńmniam, tez juz jemy sobie truskawy :)
OdpowiedzUsuńMy też mamy swoje truskawki i Kubuś uwielbia. Truskawkowe buziaki dla Was.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam truskawki, tylko z bliżej nieznanych mi powodów najbardziej takie bladziutko-czerwone, co jeszcze dzień wcześniej były zielone. Zawsze mi rodzice marudzili, że im dojrzeć nie daję, a dojrzałe na krzaczkach się marnują.
OdpowiedzUsuńA mój syn miał dziś po raz pierwszy okazję spróbowania truskawek - nie podeszły...
OdpowiedzUsuńNiektóre owocują całe lato :D
OdpowiedzUsuńNo to super :D Na truskawkach to się utuczył :P
OdpowiedzUsuńDziękujemy i smacznego :D
OdpowiedzUsuńNo oczywiście :D truskawki są super :D
OdpowiedzUsuńNo ja specjalnie czekałam, aż się wygrzeją na słonku :D
OdpowiedzUsuńZ makaronem, to gotowane czy ze śmietanką?
OdpowiedzUsuńoj... Ale może już w tym roku już nie ma? Ponoć to przechodzi?
OdpowiedzUsuńTO bardzo dobrze! Samo zdrówko :D
OdpowiedzUsuńI dla Was :*
OdpowiedzUsuńTe białawe są dobre ze swojego ogródka, bo te polne, to nie bardzo...
OdpowiedzUsuńoj... Może były kwaśne? Dziadek na pewno mu załatwi słodkie :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie tylko na działce je wyjadałam, mimo marudzenia. ;D
OdpowiedzUsuńCałkiem niezłe były, ale fakt faktem - jadłam słodsze. Trzeba się do dziadka na działkę wybrać. :)
OdpowiedzUsuńNo ja tak jadłam :) oj pamiętam te pierwsze kupione 2 kg :P jutro trzeba jechać, bo u nas to malutko jest, kilka krzaczków... Ale jedz, jedz, na zdrowie!
OdpowiedzUsuńJa też truskawki mogłabym jeść na kilogramy :) Ostanio mąż tak nazwał córeczkę mówiąc do brzuszka :) Teściowa już ma truskawki więc codziennie mi miseczkę przynosi :) My na nasze jeszcze czekamy bo to dzikie samosiejki więc są później :)
OdpowiedzUsuń