Jestem dorosła! 11 miesięcy, to nie byle Dzidzia :D
Uśmiech na dzień dobry być musi :) |
Kiedy zleciało? Nie wiem. Pojęcia nie mam, i nie chcę się nawet zastanawiać...
Regularne, comiesięczne relacje, stały się jakąś-tam tradycją, zatem aby tradycji stało się za dość. Zapraszam na ostatnią przedroczkową i pierwszą z serii nastych relacji :-)
Ten miesiąc to miesiąc dorosłości
Bo jak inaczej nazwać dziecko, które to już kiedy chce jeść, to mówi? Mówi bardzo dokładnie, prawie pełne zdanie - MNIAM MNIAM. O tak. Tak reaguje Zosia, kiedy ma ochotę coś przekąsić :-) No, chyba, że w foteliku ma ochotę na akrobacje :)
tak potrafię |
O! i wyżej też podniosę :) |
Poza tym Zosia informuje nas też kiedy pora spać. Siedząc w wannie, pod opieką Taty, w odpowiednim, i znanym tylko sobie momencie wyrzuca z wanienki zabawki i melduje - MAMA. Jeśli Tata pozostaje niewzruszony, powtarza w kółko MAMA, MAMA, MAMA, dopóki po nią nie przyjdę...
Dodatkowo, kiedy widzi auto, albo kiedy Tato wchodzi już do domu, melduje z zadowoleniem - TATA. A najczęściej woła go do bajek czytania. Uwielbia jak Tato czyta :) Sama też podczytuje :)
Czytasz? |
Poza tym coraz częściej udaje nam się za jedną rączkę przemierzać świat na dwóch nóżkach, choć raczkowanie i tak jest wciąż najwygodniejszym sposobem przemieszczania się Kurczaka. Szczególnie na trawce, na podwórku czy placu zabaw.
A co to to to...? |
O tak, plac zabaw i wszelkie inne miejsca, gdzie może spotkać inne dzieci, to niesamowita radość dla Zośki. Na razie nie zauważyłam, żeby nie chciała się dzielić, czy była zazdrosna :-)
Mój stoliczek |
i jeździk :) |
![]() |
No, czasem tylko troszkę się poprzepycha ;) |
No i świeże powietrze, którym Zośka traktowana jest codziennie. Przecież jakoś trzeba ogródek dopilnować, a wtedy Zośka bacznie obserwuje z wózka, kontroluje podczas zabaw w kojcu, albo śledzi popylając po trawie. O tak... To ulubiona forma spędzania czasu na powietrzu, ale pranie nam nie straszne :-)
Tym bardziej, kiedy po strasznym, okropnym dniu, w końcu wychodzi ta tęcza. Przecież Zośka to wariatka :)
![]() |
Widok z naszego okna :) |
W dodatku, zdobywa już doświadczenie, potrzebne do wykonywania zawodu kaskadera, o czy możecie przeczytać w poście z fotostory.
No przecież wiesz, że umiem :) |
Zmienia się, zmienia
Z minuty na minutę, coraz doroślejsza, bardziej zrozumiana i poznana. Choć ciągle zaskakuje, to jednak znamy się jak dwa łyse konie. :-)
A zapozuję sobie, a co :D |
Cieszę się, że mam taką cudowną Córę :-) i w nosie mam, że komuś się to nudzi. Mi nie :-D
A co tu masz? |
No, to do roczku został miesiąc. Pora zacząć myśleć o przygotowaniach. Lista gości gotowa :)
Pozostałe wpisy tej serii:
Przecudna jest!!!! Ja też tak mam, że o mojej małej mogłabym wszędzie i na okorągło!! to jest miłość i nic tego nie zmieni:)
OdpowiedzUsuńJa też o Alku mogłabym w kółko nadawać, choć i tak gryzę się w język :)
OdpowiedzUsuńAle, ale... Ja tu nie dla Alka, a dla Zosi wpadłam :)
Bo jak widzę Zosieńka już duża panna się robi i do tego bardzo śliczna artystka z niej.
Buziaki :*
PS
Roczek jakiś tematyczny robisz?
Śliczna panienka rośnie :) już nie mogę się doczekać posta o jej pierwszych urodzinach :) mnie się nie nudzi ;)
OdpowiedzUsuńNo, no, 11 m-cy to już faktycznie nie przelewki :) U Was 11, a u nas w młodszym przypadku 1 :D
OdpowiedzUsuńOho, no i budzi się ta moja jedyneczka.. kiedy zacznie w końcu normalnie spać? :(
Śliczna jest Zosienka! I w sumie robi wrażenia starszej ;)
OdpowiedzUsuńTeraz masz przed sobą wyzwanie, przygotowanie pierwszych urpdzin, na które Zoska już pewnie sama przydrepta ;)
Wszystkiego dobrego dla Zosi!:) U nas 11 mce za równy tydzień ;D Ale jestem pełna podziwu dla umiejętności Zosi;D I jaka do tego śliczna Panienka ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki Zosieńko :* :*
OdpowiedzUsuńMama, Tata, chodzi trzymana za jedną rączkę... Zadziwiasz mnie Mała :)
U nas też póki co tylko lista gości gotowa :)
No to dobrze, że nie jestem wariatka :P
OdpowiedzUsuńPannica, że hej :) Roczek zwykły, roczkowy, kolorowy :)
OdpowiedzUsuńOj będzie będzie. Miejmy nadzieję na piękną pogodę :D
OdpowiedzUsuńNo to mamy 10 miesięcy. To prawie całe życie :) Nie martw się, na pewno swoje wyśpi, kiedyś musi :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie tort... póki co tylko wiem jaki chce :)
OdpowiedzUsuńMuszę iść po niedzieli popytać do cukierni.
Niedaleko Ciebie jest pan Arek Płoski, ba catering, robił nam wesele, a jego Mama tort i ciasta. Pyszne :-) a dużo tańsze niż z cukierni. My też będziemy brali duży tort od 'pani' ze środy :-) mamy wypróbowany po Chrzcie :-)
OdpowiedzUsuńO! Dzięki :)
OdpowiedzUsuńNo chyba,że jesteśmy wariatki we dwie:)
OdpowiedzUsuńNo i za miesiąc roczek. Kiedy to zleciało, prawda. Zosieńka urocza, taka wesoła. A jak się wspina :-))))
OdpowiedzUsuńOj tak :)
OdpowiedzUsuńMy już szykujemy się do roczku, ale będzie skromnie - tylko najbliższa rodzina. Zbyt duże imprezy mnie męczą, dlatego śmieję się, że już odkładam na obiad komunijny w lokalu, żeby nie spędzić całego w garach w kuchni. ;)
OdpowiedzUsuńU nas też tylko nasi rodzice i rodzeństwo z dziećmi, ale to się robi 14 osób i 5 dzieci plus Zosia :P Będzie grillowo :P
OdpowiedzUsuńRety, niby tak niewielka różnica, a jednak kolosalna!
OdpowiedzUsuńi nijak opowieść o Zosinym rozwoju nudzić nie może! Toć u niej się wszystko w szalonym tempie dzieje! :D a Artystka z niej że heeeeej :D
Słodziak niesamowity :))
U nas podobnie, dlatego tak się tej komunii obawiam. ;D
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego!!! masz wesołą córę! wcale się nie dziwie, że jesteś dumna. Zosia jest bardzo komunikatywna już.
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) rzeczywiście Zosie nam śmigają, że hej! W tym wieku jeszcze różnice są duże :) Potem się wyrówna :D
OdpowiedzUsuńOj bardzo komunikatywna, szczególnie, jak jej coś nie pasuje :D
OdpowiedzUsuńOj tam zadziwiasz... Jednego dnia lepiej, innego gorzej :) u mnie też tylko. I tort zamówiony :)
OdpowiedzUsuńOoo! No to i dla Was wszystkiego dobrego na zapas :)
OdpowiedzUsuńNo zobaczymy. Kolegę kwietniowego "z podwórka" przerosła :D
OdpowiedzUsuń