Dzień z Tatą i troszkę o wyjeździe
Jedziemy? |
Znów podróżujemy!
Jak już wiecie, w piątek wyjeżdżaliśmy na warsztaty organizowane przez fundację MY Pacjenci. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że jechaliśmy w piątek, a cała impreza miała się odbywać w sobotę. W dodatku były to warsztaty dla mam blogerek, więc Tatuś z Zosią musieli poradzić sobie sami.
Dopasowanie do Zosi
Staraliśmy się, żeby Zośka choć trochę zapoznała się z pokojem jeszcze w piątek. Miała też swój nocniczek i swoje ulubione książeczki. Kąpiel tego dnia odpuściliśmy, żeby Mała nie bała się prysznica, ale jak tylko będzie samodzielnie stać, to musimy czasem się prysznicować ;-)
Tak sobie leniuchowałyśmy |
W hotelu Businessman Institute |
Hotelowe warunki
Nie było łóżeczek, dlatego Hotel Businessman Institute zaoferował nam pokój z trzema łóżkami, które można było złączyć, co okazało się nie tylko wyjątkowo wygodne, a było też wspaniałą zabawą :-)
Plany
Plany Tato miał duże, szczególnie po zapoznaniu się z tym, co oferował hotel, ale pogoda nie dopisała.
Tato spisał się świetnie
Pomimo braku pogody i braku planów Tato spisał się wyśmienicie. Przed południem był z Zośką w pokoju, potem była przerwa, więc wtedy się spotkałyśmy, a Tata wszystko spakował do auta. Po południu pogoda się poprawiła, a Tato na zmianę przebywał w specjalnym pokoju zabaw (uszykowanym na tą okoliczność) i spędzał czas na spacerowaniu.
Zosia nawet trochę podjadła. Choć Tata zrezygnował z obiadku "bo nie chciała", za to miała dzień dziecka - cały z chrupkami i jogurcikami.
Tato! Jesteś super :) |
a tak się wyprostuję do zdjęcia :) |
i przerwa w pokoju zabaw |
i spanko |
Taka wywalona spała, a co :) |
Rąsia musi być :D |
Ostatecznie Zośka była tak wyspana, że ponad pół drogi nie spała. Dała sobie spokój dopiero za Koninem :-) a może to dlatego, że do Konina mieliśmy towarzyszkę z Przewijaka?
No i najważniejsze! Kochani! W związku z tematem warsztatów, bardzo Was proszę o maile na budujaca.mama@gmail.com , albo wiadomości na FB z informacjami, co też Wam w opiece zdrowotnej nad WASZYMI DZIEĆMI pasuje, a co nie, to ważne, jeśli cokolwiek w tym temacie ma się zmienić. A ja i tak napiszę od siebie co na ten temat sądzę :D a razem z fundacją My Pacjenci będziemy próbować odnieść się do Waszych sugestii.
O proszę jaki dzielny tata :)
OdpowiedzUsuńCzekam na relację ze spotkania.
Czy ja dobrze widzę loczki z tyłu główki? :)
OdpowiedzUsuńSuper, że Tata sobie poradził! Zresztą dlaczego miałby sobie nie poradzić? :)
Oj było burzliwie. A temat ważny, nie chcę byle jak pisać :D
OdpowiedzUsuńLoczki są wszędzie naokoło, ale to takie "gdzieniegdzie kędzior". A Tato? Nie ma cycków :P No i to nie było spokojnie w domku
OdpowiedzUsuńNo pewnie, wyspać się można, i jogurcików się człowiek naje, a nie musi tych ble warzyw :P
OdpowiedzUsuńZawiesiłam się na moment przy zdjęciu z długim chrupkiem, bo w pierwszej chwili mi się wydawało (nie wiem czemu), że to por. ;D
OdpowiedzUsuńPS. A tak w temacie wyjazdowym - wiecie, że na Grouponie można czasem dorwać fantastyczne weekendowe oferty w naprawdę przyzwoitych cenach? :)
Bardzo wartościowe warsztaty :)
OdpowiedzUsuńZosia dała radę z tatą...widać że dużo przyjemności jej to sprawiło...pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńTutaj akurat nam fundacja dyktowała gdzie śpimy ;) ale warto zagladać na Groupona :D Por?
OdpowiedzUsuńO tak! Ciekawa jestem kolejnych spotkań :D
OdpowiedzUsuńoczywiście! dali sobie radę ze sobą na wzajem :)
OdpowiedzUsuńTata z Zosią cudnie się bawili:)))
OdpowiedzUsuńZosia rośnie jak na drożdżach:) A tata bohater dał radę:)
OdpowiedzUsuńDzień z tatą się należy - jak najbardziej. A za chwilkę usłyszysz: mamo, nie poszłabyś na jakieś zakupy, butów nie potrzebujesz? A dlaczego droga córko? Bo z tatą jest fajnie - KFC zjemy i wszystkie gry powyciągamy...:)
OdpowiedzUsuńSzacuneczek dla tatusia i dla super mamy, która angażuje się społecznie :)
OdpowiedzUsuńNo por, tak, to takie warzywo. ;D I nie pytaj, bo nie wiem czemu mi się ten chrupek jako por objawił. ;P
OdpowiedzUsuńSuper taki wypad. A jeszcze do tego w ważnej sprawie, to w ogóle świetnie. Tata spisał się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńZ tatą fajnie jest :)
OdpowiedzUsuń