Dostałam wiadomości z prośbą o fotoinstrukcję montażu, więc wrzucam ją dla Was. Ponieważ w instrukcji jest mało zdjęć i rysunków
Wcześniejsza recenzja (
dostępna TUTAJ) dotyczyła momentu kupna, porównania z innym RWFem i
właściwie pierwszej podróży. Teraz mamy za sobą ponowny montaż (nie
jeden), dostosowanie położenia do naszego auta, Zosi i jej wygodnego
podróżowania.
Zacznijmy od montażu
W naszym aucie - audi A4 B5 z '97r. do montażu oprócz auta i fotelika
potrzebowaliśmy jeszcze dwóch ręczników i koca. Montaż na jednym
ręczniku skutkowała opadaniem główki podczas podróży.
O tym, dlaczego główka w foteliku nie powinna opadać zosatało już trochę
napisane, np.
TU. Jest to niezdrowe, niewygodne i przede wszystkim
niebezpieczne dla Małego Pasażera, o którego właściwie nam chodzi :-)
1. Montaż zaczynamy od zawiązania pasów (dołączonych do fotelika) do siedzenia pasażera.
 |
Z lewej strony |
 |
Z prawej strony |
2. Następnie przechodzimy do ułożenia kocy/ręczków. W naszym przypadku
jeden ręcznik rozkładamy pod całą podstawą, żeby nie uszkodzić tapicerki
(nieszczęsna skóra). Kocyki trzeba ułożyć ściśle, najlepiej je
zrolować, żeby jak najlepiej spełniały swoją rolę - podniesienie części
fotelika przyległej do oparcia siedzenia.
 |
dwa ręczniki i koc - u nas jest akurat |
3. Potem wstępnie ustawiamy fotelik. Rozkładamy nogę na długość
odpowiadającą naszej kanapie, a właściwie trochę krótszą, bo kanapa
troszkę się ugina przy końcu montażu.
 |
Noga wstępnie rozłożona |
4. Ustawiamy przechył fotelika za pomocą mechanizmu z przodu fotelika. W
naszym przypadku wykorzystujemy maksymalne odchylenie do tyłu, dzięki
temu główka nie opada po uśnięciu.
5. Kolejnym krokiem jest przeciągnięcie pasa bezpieczeństwa SAMOCHODU pod tapicerką i przypięcie fotelika (wstępne).
6. Teraz z tyłu fotelika przypinamy pasy, które na początku przymocowaliśmy do przedniego siedzenia.
 |
Jedne pasy montujemy w otworach w tapicerce |
 |
Kolejne na karabińczyki bardziej z tyłu |
7. Kolejnym krokiem jest naciągnięcie pasa trzypunktowego SAMOCHODU i zamknięcie klamerek (zatrzasków) po bokach fotelika.
A) z jednej strony (od wewnątrz auta) przez blokadę powinny przechodzić oba pasy - biodrowy i piersiowy.
 |
oba pasy w zatrzasku |
B) z drugiej - tylko pas biodrowy.
 |
pas biodrowy zatrzaśnięty, a piersiowy "idzie" w górę |
Pas powinien być jak najbardziej naciągnięty i zablokowany. Przydaje się
do tego trochę siły. U nas Menżu się tym zajmuje, a ja zamykam
klamerki.
8. Kolejnym krokiem jest naciągnięcie pasów z tyłu. Tutaj też kluczem do
sukcesu jest siła naciągu. Po naciągnięciu noga całkowicie opiera się
na podłodze. Warto ją wtedy odchylać do tyłu, żeby nie chowała się pod
kanapą.
 |
Pasy naciągamy pociągając za luźny pas |
 |
z obu stron po kolei |
9. Właściwie teraz warto sprawdzić czy fotelik jest stabilny. Jeśli ma
luzy, trzeba dalej naciągać pas trzypunktowy i tylne pasy - po troszku
jedno i drugie i za każdym razem sprawdzać stabilność. Warto też oprzeć fotel pasażera o fotelik, żeby nieznacznie go podpierał.
I to tyle
Warto robić to we dwie osoby, choć jedna też da sobie radę, jeśli
odpowiednio podejdzie do tematu. Warto pamiętać, że nawet najlepszy i
najdroższy fotelik niepoprawnie zamontowany jest po prostu
niebezpieczny.
Moja ocena
Nie prałam jeszcze tapicerki, jednak jeśli chodzi o sam fotelik... Jak już stabilnie zamocujemy
poprawnie fotelik, to nie ma z nim żadnego problemu. Ostatnio Zośka
zrobiła w nim jednego dnia 600 km (w sumie 6 godzin), z czego spała 4,5.
To mówi samo za siebie. Fotelik jest wygodny. Dziecko widzi świat.
Aktua
lnie ma w nim bardzo dużo miejsca. Główka opada nieznacznie :)
 |
Tak sobie spałam |
 |
I spałam dalej... |
I widzę cały świat!
To nie prawda, że w fotelikach RWF dziecko nic nie widzi. Zośka od czasu
wymiany fotelika na Axkid Kidzone bardzo chętnie podróżuje, bo wszystko
widzi. Bardzo podoba jej się, że widzi nie tylko niebo. Nie musi
wychylać się z fotelika, żeby widzieć więcej.
 |
Hmm hmm hmm... Ciekawe widoki... |
Jeśli macie stare auto, a mimo wszystko chcielibyście używać fotelika
RWF, to warto wybrać ten model. Jest uniwersalny w montażu, można go
stuningować zwykłym ręcznikiem. A montaż to 5 minut (jak się już wie o
co chodzi). Ja polecam! Zośka też ;-)
 |
To mój fotel! |
Kurcze dzięki Werka ale mi podsunęłaś pomysł z tym ręcznikiem. A ja durna się ciągle zastanawiałam co tu zrobić, żeby jej głowa nie leciała jak śpi. Dzięki jeszcze raz !!!
OdpowiedzUsuńKochana! to jest sposób tylko na ten fotelik. Co do innych, tych przodem, nie będzie to możliwe, bo musiałabyś podłożyć z przodu, a wtedy kocyk mógłby się wyślizgnąć i po stabilnym montażu...
OdpowiedzUsuńJejku dla mnie to teraz czarna magia :P
OdpowiedzUsuńskąd wiedziałaś, że właśnie przybył kurier? :D uwielbiam Cię! :D
OdpowiedzUsuń:*
No co Ty... Bo zdjęcia zbyt ciemne ;)
OdpowiedzUsuńSuper :) Jak coś to pisz i pamiętaj o wywindowaniu fotelika - my ostatnio zapomnieliśmy i coś mi nie pasowało... zatrzymaliśmy się po 5 km poprawiać :)
OdpowiedzUsuńTe pasy są rewelacyjne - wyglądają na znacznie szersze niż w większości fotelików.
OdpowiedzUsuńto już wyzwanie na sobotę... ;) przymierzyłam póki co Zosię w domu, nie wiem czy nie jest delikatnie za duży, sprawdzę jeszcze ponownie zanim zamontujemy
OdpowiedzUsuńale wygląda czadersko :D
Ehh... Super hiper zagłówek i tak się dopasuje. Pamiętaj - odsuwasz dźwignię odblokowujesz, wkładasz małą i zaciągasz pasy, a on zjeżdża sam :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że bliżej im do samochodowych niż do fotelikowych :) No i te nakładki na pasy idealnie się trzymają :)
OdpowiedzUsuńWygląda na mega wygodny... Robią takie dla dorosłych?
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest zdjęcie jak śpi ! Jest bombowa! :)
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała :)
OdpowiedzUsuńJest, jak śpi najbardziej :P
OdpowiedzUsuńZdjęcia śpiącej Zosi są obłędne!
OdpowiedzUsuńMimo wszystko spróbuję:)
OdpowiedzUsuńTrochę skomplikowany ten montaż:) Zdecydowanie dla starszych dzieciaczków które można już wyjąć z fotelika i nieść na rękach:)
OdpowiedzUsuń:D :D :D
OdpowiedzUsuńNo przecież to fotelik do 25 kg :D
OdpowiedzUsuńŻeby nie było na mnie ... ;)
OdpowiedzUsuńzamontowane! jutro wielkie testowanie w trasie :D
OdpowiedzUsuńSuper! Na kocyk? Przydało się?
OdpowiedzUsuńOk ale on jest od 9 kilo, mój mlody ma już prawie tyle, ale jak sobie pomyślę, że musiałabym wyjmować go z tym fotelikiem i na nowo montować to bylabym przerażona:)
OdpowiedzUsuńOd 9, czyli dla małych siedzących... Ten fotelik jest zamontowany na stałe w aucie, jak każdy kolejny fotelik :) Potem to latanie z "nosidłem" jest bez sensu. My zmieniliśmy, jak Zosia miała 10 kg
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to nic nie wyjaśnia ten opis ani zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNadal nie mam zielonego pojęcia jak zabrać się do montażu tego fotelika... Szukam dalej
Po włożeniu do auta wszystko okazuje się łatwe. Niejedna osoba z tego skorzystała, jeśli miała już gotowy fotelik przed sobą. W razie pytań, proszę pisać
OdpowiedzUsuńJak jedzie, to staramy się, żeby nie była wkurzona od początku. Jedzenie ma pod ręką, na picie się zatrzymujemy, bo nie chciałabym robić przerw w trakcie ksztuszenia :P Jeśli chodzi o podawanie, to jest tak samo daleko, a kontakt wzorowy mamy dzięki lusterku :) W ciągu tygodnia wrzucę jego recenzję, bo jestem zachwycona :) Mamy już od etapu poprzedniego fotelika
OdpowiedzUsuńo właśnie miałam pytać o użytkowanie. A jak wygląda kontakt z dzieckiem jak jedziesz sama? lub obydwoje jedziecie z przodu? nie jest ciężko dziecku coś podać? nie wkurza go, że nie widzi rodziców?
OdpowiedzUsuń