Zatkany brzuszek
Nie wiem skąd, od pewnego czasu Zośka ma problem z kupkami. Staramy się pomóc jej w tym odpowiednią dietą. O czym należy pamiętać?
Warzywa i owoce
Standard. Warto jednak pamiętać, że banan zamula, a jagody podajemy, kiedy Maluszek cierpi na rozwolnienie, bo również ma właściwości zatwardzające.
Co więc wybrać? Szparagi, jabłuszko i suszone śliwki. U nas to się sprawdza bardzo dobrze.
Jogurty, kefiry
To naturalny sposób zasiedlenia jelit odpowiednimi bakteriami. Trzeba jednak sprawdzać, czy nie są dosładzane. My wybieramy jogurt naturalny i podajemy go zazwyczaj z jabłkiem czy malinami. Mam jednak problem ze znalezieniem jogurtu z konkretnym szczepem bakterii - możecie jakiś polecić?
Oczywiście w ekstremalnych sytuacjach warto wspomóc się probiotykami, u nas króluje Dicoflor.
Produkty zbożowe
Bardzo ważny element, który w większości dziecięcych diet ogranicza się do chlebka lub makaronu co jakiś czas.
Zośka je kaszki dwa razy dziennie. Manną lub kukurydzianą, z płatkami owsianymi lub ryżowymi (skończyły mi się, a w sklepie już nie ma :-/), czasem otrębami. Do każdej kaszki (w celu osłodzenia i dodania smaku) dodaję owoce tarte lub ze słoiczka.
Dodatkowo często do obiadków dodaję kasze. Standardowo podajemy jęczmienną, jaglaną i kukurydzianą, czasem ryż. Nasze obiadki możecie podpatrzeć tutaj (na cały tydzień).
Woda
Dziecko powinno pić tyle wody, ile zechce. Niestety nasza Zośka pić niespecjalnie lubi. Nie lubi butelki, z kubeczka (doidy) jeszcze sobie nie radzi, niekapki odpadają. Zastanawiamy się nad 360, ale stale tylko się zastanawiamy ... Czy to znów nie będzie niewypał...
Zdradzę Wam sekret
Wiecie co u nas pomaga?
Robimy kaszkę na odetkanie! Działa za każdym razem. Dzisiaj też poszła w ruch :-) już jutro zaserwuję Wam mój przepis na ... Sami wiecie :-)
A było pyszne :-D i potem już zabawa :)
Oj przerabiałam ten temat z moja Jula też nie raz:) W oczekiwaniu na kupkę :) U nas pomagała przegotowana woda kilka łyżeczek lub surowa marchewka.
OdpowiedzUsuńA jakiego konkretnego szczepu bakterii szukasz? W jogurcie muszą być raczej zawsze te same. Ja się zakochałam w jogurtach naturalnych Łowicza, które mają tylko mleko i białka mleka w sobie (i właśnie żywe kultury bakterii kwasu mlekowego). Taki: http://www.mleczarnia.lowicz.pl/lowicz/index.php?strona=jogurt-naturalny-330g (w oszonie kosztuje całe 1,05 zł!).
OdpowiedzUsuńOj bidulka, mam nadzieję, że szybko kaszka pomoże :)
OdpowiedzUsuńKaszka poszła wieczorem i rano. I rano już był efekt. Przerwa niedługa, bo jednodniowa, jednak już widziałam, że się męczyła... Dlatego przepis podrzucę jutro, bo na pewno komuś się przyda :)
OdpowiedzUsuńJakiegokolwiek. Słyszałam, że w dobrym jogurcie powinno to być zaznaczone. Ale takiego jeszcze nie znalazłam. my mamy różne, choć lubię zott, ale nie widziałam jeszcze takiego z opisanymi szczepami
OdpowiedzUsuńZośka ma bana na marchewkę, bo jej nie trawi wcale! Kupa już była. Tylko dzień przerwy. Na razie dłuższych przerw nie było ;)
OdpowiedzUsuńKoleżanka ze swoją córką przetestowała podjadanie siemienia lnianego - przemycała w zupie, na kanapkach, a nawet same ziarenka prosto do buzi. Podobno działa super.
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdzają się otręby :)
OdpowiedzUsuńSuper przeczyszczają...
U nas jeszcze taki atrakcje się nie przytrafiły, ale chętnie zapamiętam patent z kaszką :)
OdpowiedzUsuńNo ciekawe, ale taki maluszek, to nie pogryzie, i będzie w tej kupie pełno ziarenek ;)
OdpowiedzUsuńA tak, to jeden ze składników kaszki ;)
OdpowiedzUsuńBędzie jutro :) Nie mam siły...
OdpowiedzUsuńDobrze, ze macie swoje sposoby! U nas pomaga picie, soczek i od razu sprawa załatwiona. Lub deserek Gerber-suszone śliwki, polecam;)
OdpowiedzUsuńKochana na pewno tym postem rozjaśniłaś ten problem wielu mamom. Mi również, bo jednak dobrze wiedzieć czego się spodziewać. Jednym słowem na zaparcia stosowane są te same metody co i dla nas - dokładnie robię to samo.
OdpowiedzUsuńTrzeba działać, trzeba poczytać (zwłaszcza składy produktów) i ulżyć maleństwu bo jednak to nie jest przyjemna sprawa.
Powodzenia w oddawaniu kupek życzę :)
My na zatkany brzuszek sliweczka ...Jaśko uwielbia i odtyka sie po 30 minutach, czasem surowy soczek jabłkowo-marchewkowy, świeżo wyciśnięty... Jogurcik też ale tylko naturalny bez mleka w proszku, Jas lubi z piątnicy, tam tylko mleko i kultury bakterii.
OdpowiedzUsuńTrochę się krępuję o tym pisać, bo to przepis tutejszych babć: stymulacja "tej części ciała" łodyżką natki pietruszki. Ja tylko raz tego spróbowałam (cztery dni bez kupki) i zadziałało - po 10 minutach! Nie wiem, na czym to polega, ale działa! No i wolę od leków...
OdpowiedzUsuńtak, z gerbera są niesłodzone ;)
OdpowiedzUsuń:) Dzięki :) a przecież dziecko też człowiek. Najgorsze, to faszerować lekami bez zmiany diety...
OdpowiedzUsuńNo te z mlekiem w proszku są fuj
OdpowiedzUsuńOczywiście, jak już dieta nie pomaga, warto znać inne sposoby!
OdpowiedzUsuńMój jak wieczorem zje owsianke, to zaraz z rana mega kupa. ;-)
OdpowiedzUsuńJasne, to tylko na podbramkowe sytuacje... Jeśli wybróbujesz, to daj znać, czy u was też zadziałało... ja byłam pod wrażeniem tej znachorskiej magii...
OdpowiedzUsuń