Krótko, zwięźle i na temat - PORADA - jak wyczyścić fridę / aspirator
Nasz aspirator - czyściutki jak nowy :) |
My aspiratora używamy codziennie. Po kropelce wody morskiej lub soli fizjologicznej do każdej dziurki, chwila w pionie i oczyszczamy. Codziennie podczas wieczornej toalecie, a czasem i rano dodatkowo. A kiedy przychodzi katar? Bez fridy nie ma życia :-D
Do aspiratora namówiła mnie Siostra, której bardzo za to dziękuję! Jak widzę, co się czasem dzieje w aspiratorze, to się cieszę, że nie zdecydowałam się na gruszkę. Dlaczego? Bo w aspiratorze to widzę, a go gruszki by wleciało... i? No i nie wiadomo ;)
Ale nawet super aspirator trzeba regularnie czyścić. Codziennie zajmuje się tym mój Menżu. Za co jestem bardzo wdzięczna, ale czasem sama muszę wziąć sprawy w swoje ręce.
Jak skutecznie wyczyścić aspirator?
U nas co jakiś czas, dochodzi do czarnego nalotu na elementach tego znakomitego urządzenia. Jak sobie z tym poradzić? Bardzo prosto, wystarczy trochę octu, wrzątek i wykałaczka.
Zaczynamy od dezynfekcji, co skutecznie załatwi nam ocet. Do miseczki nalewamy troszkę octu (około 2 cm, i zanurzamy wszystkie elementy zestawu, zwracając uwagę na to, żeby ocet wypełnił każdą szczelinę.
Tak moczymy około 5 minut, po tym czasie rozpoczynamy zabawę z wykałaczką. W moim modelu aspiratora standardowa wykałaczka przechodzi przez każdą dziurkę ;-) jeśli ktoś ma wrażliwe dłonie, to na ten czas proponuję skorzystać z rękawiczek. Ja sobie je odpuściłam i mam dzisiaj bialutki paznokcie ;-)
Potem całość zalewamy wrzątkiem, czekamy chwilę i każdy element przepłukujemy pod bieżącą ciepłą wodą. Odkładamy na ręcznik papierowy lub suszarkę, i gotowe :-)
Aspirator rozłożony na czynniki pierwsze |
Macie jakieś inne sposoby na to urządzenie, a może używacie innych dobrodziejstw do odciągania wszelkich glutów??

Oj tak - czyszczenie fridy to zło! Ale jakoś udało mi się system opracować, nie mniej taki poradnik "jak wyczyścić" powinni dodawać do każdego aspiratora.
OdpowiedzUsuńHa ha! Zło :) A frida to samo dobro :D Powinni powinni, ale pewnie liczą na to, że będziemy kupować nowe co 2 miesiące ;)
OdpowiedzUsuńMy używamy takiego odciągacza na odkurzacz. Dużo czasu mineło nim się do niego przekonałam, wydawał mi się dziwny i męczyłam się z gruszką. A gdy raz spróbowałam tego na odkurzacz nie zamienię do na żaden inny. ;)
OdpowiedzUsuńI Calineczka się go nie boi na szczęście i sama przychodzi i pokazuje, żeby jej nosek wyczyścić jak jej coś tam przeszkadza. ;)
To się chyba nazywa Katarek. Chodzi ten sprzęt za mną od dłuższego czasu, na razie dajemy radę z Fridą, ale czyszczenie jej, fakt faktem- męczące i upierdliwe :(
OdpowiedzUsuńNo to fajnie. ja jednak używam codziennie, a w czasie choroby co 15 minut nawet, więc odkurzacz odpada, ale później można pomyśleć ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym katarku, ale kurcze, to u nas by musiał na stałe odkurzacz stać w pokoju ;) No ja się wzięłam na sposób i udało mi się doczyścić zakamarki. Ocet - najważniejszy płyn do mycia ;)
OdpowiedzUsuńO tak, ocet i jego uniwersalne zastosowanie :) Na przykład na kamień w toalecie- idealna sprawa.
OdpowiedzUsuńHe he :) jedyny środek który użyjesz do toalety i do czajnika ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, że jako początkująca w tej kwestii nawet nie zdawałam sobie sprawy, że takie urządzenie jak to istnieje. Jakieś 2 tygodnie temu zobaczyłam je u mojej koleżanki... Zainteresowało mnie to. Twój post również mnie oświeca :)
OdpowiedzUsuńWarto się zainteresować. Ja kupowałam do wyprawki wszystkie higieniczne rzeczy na doz.pl ;) przy katarze niezastąpiona. Używałam dzisiaj chyba z 40 razy :P
OdpowiedzUsuńWyższość takowego urządzonka, czy to w wersji ręcznej, czy tej na odkurzacz ( my używaliśmy takiej) to raz. Ale ile się zaoszczędza dziecku i sobie nieprzespanych nocy.No i z doświadczenia matki 3 sztuk widzę, że i szybciej zdrowieją, jak im się nosy czyści skutecznie, bo przecież w innym wypadku wszystko spływa w dół - do oskrzeli i płuc.
OdpowiedzUsuńMy jesteśmy już szczęśliwie na etapie dmuchania samodzielnego. Dwa lata to spokojnie wiek, kiedy można tego dziecko nauczyć. U nas to jakoś przyszło łatwo, ale wiem, że niektórzy uczą przez zabawę w zdmuchiwanie zapalonej świeczki noskiem.
Używałam Fridy przy Zoni, a przy Miłku w użyciu jest Katarek :D Czyścimy podobnie tylko bez octu, a do Katarka jest w zestawie załączony malutki czyścik :D Jestem bardzo zadowolona z takich dobrodziejstw aspiratorowych. Chociaż teraz jestem u mojej mamy i tu z podziwem patrzę, jak gruszką sobie świetnie radzi z glutami. :D
OdpowiedzUsuńNo, do etapu dmuchania mamy jeszcze przynajmniej rok, czyli wiele katarków :/ ale też nie wyobrażam sobie zostawić zaglucone dziecko na pastwę smarków...
OdpowiedzUsuńJa z gruszką nie miałam do czynienia, ale jak tak myślę, to tam w środku może być i czego nie widać, to się cieszę, że mam rozbieralną fridę ;)
OdpowiedzUsuńJak moje dzieciątko będzie miało tak często katar jak swój tatuś to taki aparat będzie nam niezbędny :) Dziękujemy
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam. My używamy codziennie bez kataru. Po kropelce soli fizjologicznej i czyścimy nosek. Bo taki Bąbel Mały ani w nosie nie podłubie, ani nie dmuchnie ;) a oddycha tylko noskiem, dlatego warto o to dbać ;)
OdpowiedzUsuńa dlaczego czyścicie nos codziennie? nasz Gnomik ma 4,5 m-ca i jak potrzebuje oczyścić nosek to kicha aż miło, a potem bardzo się cieszy. fridę mamy również ponieważ skompletowałam sobie apteczkę na wyjazdy ale cały czas leży nie używana.
OdpowiedzUsuńzamiast doz.pl bardzo polecam aptekagemini.pl - koleżanka poleciła i faktycznie mają niższe ceny nawet jak doliczy się przesyłkę
Dzięki za radę. Zawsze warto sprawdzić tańszą opcję. a i czasem niby najtańsza i najwygodniejsza opcja jeden produkt będzie miała w gorszej cienie :/ Takie prawo rynku, niestety...
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o codzienne czyszczenie. pediatra bardzo poleca. Zakroplenie i "przelecenie" fridą nie zaszkodzi, a:
1) pomaga oczyścić z rzeczy, które jeszcze siedzą głęboko
2) np zimą, kiedy jest suche powietrze, pomaga nawilżyć śluzówkę, dzięki czemu może lepiej znosić wszechobecne wirusy :)
Czasem nawet nie czyścimy, ale zawsze albo kropelkę soli fizjologicznej, albo psika wody morskiej wpuszczamy :)
aaa! Dzięki za tą aptekę, naprawdę dobre ceny :) i przywiozą do domu :D chyba się sama namówiłam :)
OdpowiedzUsuńco do apteki to najbardziej podoba mi się fakt, że po założeniu konta i zalogowaniu rzeczy z koszyka nie znikają tj. jak coś mi się przypomni to wrzucam do koszyka i czasem ten koszyk zbieram miesiąc i cały czas wszystko w nim jest - nie trzeba zapisywać na karteczce. :)
OdpowiedzUsuńu nas ja pytam jeszcze rodzinę, ewentualnie znajomych, czy czegoś nie potrzebują i zbieram większe zamówienie - jak uda Ci się powyżej 300zł to przesyłka będzie za darmo, jak nie to koszty przesyłki dzielą się na kilka osób :)
nie wiem czemu mam obawy, że takie "wymuszane" czyszczenie nosa może spowodować, że nos nie będzie sam "pracował"
OdpowiedzUsuńa nasz Gnomik ma chyba całkiem niezłą odporność, bo pomimo iż ja byłam 4 tygodnie chora, w międzyczasie mąż się rozłożył to dziecko nie dostało ani kataru, ani gorączki :)
No to pogratulować :) Zosia od urodzenia była zaglucona, poza tym, taki malec ani sobie w nosku nie podłubie, ani nie wysmarka... Zalegające gile mogą być bardzo niedobre. A my właściwie codziennie wieczorem mamy do wyciągnięcia gila :) Ostatnio się rozmaczają same, podczas kąpieli, a wyciąganie to tylko formalność :)
OdpowiedzUsuń