Nasz dom - projekt - cz.1 parter
![]() |
Nasz dom |
Pierwowzór
Kiedy przyszło do decyzji o wybrani TEGO projektu zaczęliśmy przeglądać katalogi. I to było dopiero coś... Przeglądaliśmy, analizowaliśmy, sprawdzaliśmy, co byłoby fajnym rozwiązaniem, a z czego można by zrezygnować... Znaleźliśmy jeden projekt, który nam się spodobał, ale w którym chcieliśmy wprowadzić bardzo dużo zmian, czyli? Wiedzieliśmy już czego chcemy, i postanowiliśmy stworzyć swój własny projekt.
Oczywiście zanim zdecydowaliśmy się ostatecznie na projekt, wiedzieliśmy już, że będziemy budować dom drewniany, dlaczego? O tym przeczytacie - TU.
Trzeba było jednak zdecydować, czy nas na niego stać... Poza tym doszły dwie opcje : z garażem i bez. Projekt jaki był naszą inspiracją poleciał w świat - do wykonawców. Wersja z garażem i bez.
Trafiliśmy na oszusta wykonawce i tylko dla tego wybraliśmy wersję z garażem, z czego teraz bardzo się cieszymy, bo już mamy garaż :)
Projektowanie
To był tydzień codziennego siedzenia przy komputerze do nocy. Siedziałam, rysowałam, sprawdzałam, porównywałam, liczyłam... Razem decydowaliśmy o takich szczegółach jak rozmiar okien, szerokość korytarza.
Ten projekt to nasza wspólna ciężka praca. Burza mózgów i kolejna próba "zgodności małżeńskiej". W końcu się udało, po tygodniu byliśmy gotowi do złożenia projektu w starostwie powiatowym. Oto, co przygotowaliśmy:
Projekt parteru
![]() |
Plan parteru |
Domek nie jest duży parter, to 60m^2 powierzchni użytkowej. Wydaje mi się jednak, po przemieszkaniu kilku miesięcy, że jest naprawdę "dobrze ustawiony". Co prawda zawsze przydałoby się "jeszcze te pół metra", ale ogólnie jest naprawdę ustawnie, jasno i przyjemnie.
Na co zwracaliśmy uwagę
1) Wiatrołap - Jest to pomieszczenie przeznaczone na okrycia wierzchnie, buty. Poza tym zostawiliśmy w nim miejsce, gdzie mieści się wózek, sanki. Dzięki niemu zimą zaoszczędziliśmy sporo na ogrzewaniu, było czuć zdecydowaną różnicę temperatur pomiędzy wiatrołapem a resztą domu, więc spełnił przypisaną mu funkcję.
2) Kuchnia - wymiary dostosowywaliśmy do zabudowy. Najpierw zaprojektowałam sobie kuchnię w planerze Ikei, a dopiero później, znając wymiary szafek decydowałam się na ostateczne wymiary pomieszczenia. Bez sensu byłoby zostawiać 7-8 cm przerwy między szafkami.
3) Salon - to pomieszczenie najjaśniejsze, najważniejsze są tutaj duże okna. Aktualnie salon jest niemal cały zajęty Zośki zabawkami. Jest jednak miejsce na relaks, kanapa, jest stół i część jadalniana. Okna są oknami balkonowymi - można przez nie wyjść na podwórko, co będzie na pewno bardzo przydatne, jak dzieci będą już biegać na dworze :) czy przy imprezie plenerowej :D
4) Gabinet - aktualnie wykorzystywany jako sypialnia wszystkich :) Teraz spisuje się dobrze, kiedy będzie gabinetem będzie jeszcze lepiej (jak skończymy górę i przeniesiemy się do swoich sypialni). Tamtejsze okno również jest balkonowe, czyli można z niego wyjść na zewnątrz.
5) Pomieszczenie gospodarcze - częściowo zajmuje przestrzeń pod schodami. Jest kotłownią, pralnią, suszarnią i przy okazji przejściem do garażu. Przy okazji trzymam tam zapasy (np mąkę czy cukier) i przetwory. Jest stosunkowo duże, ale łączy wiele funkcji i odciąża m. in. kuchnię, czy malutka łazienkę.
6) Łazienka - zaplanowana jako mała łazieneczka z prysznicem, zamieniona na opcję z malutką wanienką. Dlatego, że wiedzieliśmy, że nie skończymy góry postanowiliśmy zdecydować się na wannę, żeby mieć jak komfortowo wykąpać Małą. A dzięki temu, że mamy zasłonkę, możemy swobodnie używać jej jako brodzika i brać prysznice. Pomimo małych rozmiarów jest naprawdę przestronna i wygodna.
7) Korytarz - wiem, wiem... Też jest trochę duży, ale za to nie ma problemu z tym, że mijając się, będziemy musieli ocierać się o ściany... Poza tym, jest już gotowa wnęka pod zabudowę. Co prawda aktualnie jest tam wstawiona zwykła szafa, docelowo ma tam być pakowna szafa zabudowana.
8) Garaż - tutaj zależało nam na tym, żeby był dość duży wjazd (to dla mnie :P) i miejsce na duże auto. Poza tym musiało być sporo miejsca na około, aktualnie w garażu oprócz auta mieści się meblościanka (na garażowe pierdoły), wanna na górę, panele i płytki na górę. Więc trochę pojemny jest :)
Spostrzeżenia
Po ponad 8 miesiącach mieszkania mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że projekt dopracowaliśmy niemal idealnie. Jak pisałam na początku zawsze jest coś, co chciałoby się zmienić czy poprawić, ale nie są to rzeczy istotne, czy przeszkadzające w codziennym życiu.
A jak Wam się podoba nasze parterowe mieszkanko? Jesteście ciekawi piętra? Ja nie mogę się doczekać, kiedy będzie gotowe :-)
Bardzo mi się podoba :) a masz gdzieś fotki z zewnątrz? :)
OdpowiedzUsuńhttp://budujacamama.blogspot.com/search/label/budowa w tym dziale wszystkie posty budowlane - i wszystkie zdjęcia. z wewnątrz też są, na pewno kuchnia i w podsumowaniach roku :)
OdpowiedzUsuńFajne, ciekawe jak na górze to wymyśliliście.
OdpowiedzUsuńPewnie, że się podoba i pewnie, że jestem ciekawa piętra :) I najważniejsze- dobrze, że Wam jest tam fajnie, miło i przyjemnie!
OdpowiedzUsuńSuper projekt! Bardzo mi się podoba i myslimy o czymś podobnym.
OdpowiedzUsuńBo najważniejsze to mieć wszystko zrobione pod siebie. Tak żeby było miło usiąć i powiedzieć to jest to czego pragnęłam. Czyli marzenia się spełniają :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że Wam odpowiada - innym nie musi ;). Wygląda bardzo rozsądnie i jest gabinet (nie wyobrażam sobie naszego domu bez gabinetu - must have)
OdpowiedzUsuńMam praktyczne pytanie: nie przeszkadza przejście między garażem a kotłownią? (np. spaliny?)
:)
OdpowiedzUsuńoj tak, zdecydowanie się spełniają :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że musi być :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o przejście - auto wyjeżdża i wjeżdża z garażu w sumie 2, max 3 razy dziennie (jak się czegoś zapomni :P) i kiedy tak sobie wjeżdża czy wyjeżdża to trwa może z minutę, i zazwyczaj w tym czasie otwieramy już bramę. Nie zauważyłam niczego nieprzyzwoitego, dymu, spalin, a mamy diesla, więc potrafi zakopcić... A jakież to wygodne? Zima, śnieg sypie, a my chyc - z ciepłego od razu do auta... Z małymi dziećmi, przy mega śnieżycy nie było problemu z ubieraniem itp. :D Polecam na prawdę. Ostatnio rozprawialiśmy o tym z mężem, że to super luksus...
oj pięterko jest... Niedługo pokażę :) bo projekt oczywiście jest, a stopniowo sobie kończymy. Tzn Menżu kończy dzielniak :D Myślę, że następne lato już będiemy na górze, i Zocha stopniowo do swojego pokoiku będzie lądować :)
OdpowiedzUsuńNa górze już ściany stoją, wrzucę na pewno, tylko muszę rysunki obrobić, bo takie pełne budowlane, to za dużo mają niepotrzebnych rzeczy ;) a jest super - zobaczysz :)
OdpowiedzUsuń